środa, 25 czerwca 2014

Prolog.

tekst pisany kursywą i drobną czcionką jest istotny w prologu.


Nieczysta gra jest jak samolubność na boisku - jest nieprzyjemna i nie daje radości.
Zdobywanie kosza jest takie same jak wygrana - cieszy i towarzyszy mu pochwała.
Kontuzja jest bolesna - jak przegrana.



Od dawna w gimnazjum Teikou, istnieje klub.
Założycieli właśnie tego koła zainteresowań połączyło to samo uczucie - miłość do sportu. Oby dwoje są teraz bardzo zapracowanymi ludźmi.
Z ich miłości zrodziło się rodzeństwo.
Brat i siostra.

Specjalne umiejętności są wyróżniane.
Tylko geniusze mogą sprostać oczekiwaniom.
A tacy trafiają się raz na dziesięć lat.


Nikt nie spodziewał się tego, dziewczyna będzie w stanie otrzymać na egzaminach taką dużą ilość punktów - dziewięćdziesiąt trzy na sto możliwych. Ta informacja wystarczyła, żeby nazwać ją geniuszem. Oprócz niej, wśród pierwszoklasistów znalazł się chłopak, który zdobył maksymalną ilość punktów. Tak mądrego gimnazjalisty, Teikou nie widziało od prawie dwudziestu lat.
Kolejne pokolenie, które wywarło na wszystkich bardzo duże wrażenie.
Wszyscy potrafili sprostać najśmielszym oczekiwaniom nauczycieli.

I właśnie oni - grupa 12 nastolatków z tego gimnazjum, została nazwana 'Cudownym Pokoleniem'.
I płeć nie ma tu żadnego znaczenia.


Nawet kobieta potrafi być silna.
Patrząc na najwyższą pierwszoklasistkę, to właśnie można stwierdzić.
Silna osobowość i temperament jest wielce szanowana wśród koleżanek i kolegów.
Chociaż nawet ona może mieć swoje słabości.
Tak jak każdy, w tej piekielnie skomplikowanej grze, którą ktoś zabawnie raczył nazwać "Życie".


Zarówno kapitan męskiej koszykówki to wie, jak i kapitan żeńskiego klubu.
Obydwaj piekielnie inteligentni.
Obydwaj są absolutem.

Są też tacy ludzie, których inteligencji czasami nie da się objąć ludzkim rozumem.
We wszystkim najlepsi, zawsze na pierwszym miejscu.
W Teikou jest dwójka takich utalentowanych.
On - dziedzic z czerwonymi włosami i ona - piękność o błękitnych oczach, doskonale o tym wiedzą.
I idealnie się dopełniają.

Jeśli coś się kocha, nie może się od tego oderwać.
Znienawidzenie ukochanej rzeczy jest bolesne.

Ten, który wie, o czym mowa, na pewno to zrozumie.
I jest tu taki jeden, który już raz znienawidził to, co tak bardzo kochał.
Chłopak, niemalże niewidzialny.
On to przeżył, i na pewno jeszcze nie raz doświadczy tego bólu.

To takie chore.

W tą pułapkę wpadają ci, którzy zwątpili.
Są nazywani przegranymi.


A wygrana to całe nasze życie.


6 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie napisane, co prawda trochę bardzo inaczej i troszeczkę melancholijnie.
    Życzę weny, gdyż mam ochotę przeczytać kolejny rozdział :)
    polecam swoje blogi:
    http://kilkaslow-opowiadania.blogspot.com
    http://czarnesny-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam :)
    Zostałaś nominowana przeze mnie do LIEBSTER BLOG AWARD.:)
    Więcej info u mnie :) ---------------> http://kilkaslow-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje zgłoszenie zostało zrealizowane, a blog dodany do spisu :) Zapraszam również do zgłaszania nowych rozdziałów :))

    Pozdrawiam i zapraszam

    spis-mangomanii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie się zapowiada :D

    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. troszkę niejasny prolog, ale w tym pozytywnym sensie - po łepetynce krąży mnóstwo pytań i nienapiszenicwiecejponiewazmuszeczytacciagdalszytojestboskieniemamczasunaspacje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak się podoba, jestem pod wrażeniem, że cię przekonałam XDDD

      O to chodziło - trzeba się domyślić, co, jak i gdzie :D

      Usuń