poniedziałek, 5 stycznia 2015

Druga kwarta " Najładniejsza i najprzystojniejszy."


Musiała też porozmawiać z bratem na temat jej decyzji. Już wiedziała, do jakiego klubu chce dołączyć.

I ma nadzieję, że Tetsuya nie będzie bardzo nie zadowolony z jej postanowienia.. W końcu koszykówka to jej pasja.

Nie wyobraża sobie tego, że nie mogłaby dołączyć do klubu koszykarskiego.


*

Za oknami panowała ciemność. Słabe światło latarni oświetlało chodniki, ale z trudem docierało do okna domu. Przejeżdżające samochody przerywały ciszę, jaka panowała na zewnątrz. Nikt nie pomyślałby w tej chwili, że budynek znajduje się niedaleko centrum Tokio. Co najwyżej, że został postawiony na obrzeżach tej ruchliwej i tętniącej życiem nawet nocą, stolicy Japonii.
Shouri siedziała na kanapie i oglądała telewizję. Śledziła losy bohaterów anime z wielkim skupieniem i uwagą. Nie potrafiła oderwać wzroku od ekranu, w którym co chwilę zmieniała się scena walki. Dziewczyna nie sądziła, że zwykły serial animowany może ją tak bardzo wciągnąć - Shingeki no Kyojin(1) zrobiło na niej ogromne wrażenie.
Podskoczyła na kanapie, kiedy usłyszała odgłos otwierania drzwi. Wypuściła głośno powietrze, uspakajając tym oddech. Tak bardzo skupiła się na anime, że taki prosty dźwięk był w stanie ją wystraszyć. Bardzo zaskoczyła ją jej reakcja.
Kiedy ponownie popatrzyła w ekran telewizora, do salonu wszedł niski chłopak. Tak samo jak Shouri, posiada błękitne oczy i niebieskie włosy. Nie jest dobrze zbudowany. Jest niezauważalny przez otoczenie, co odsuwa go od reszty społeczeństwa. Jemu to jednak nie przeszkadza. Wie, że jest parę osób, które wiedzą, że istnieje.
Shouri ponownie oderwała wzrok od ekranu telewizora i popatrzyła na stojącego w pokoju chłopaka. Wyglądał na bardzo zmęczonego.
- Hej - odezwał się pierwszy, kładąc swoją torbę przy ścianie. Podszedł do kanapy, na której siedziała dziewczyna i przysiadł się do niej - I jak w szkole?
W odpowiedzi wzruszyła ramionami. To utwierdziło go w przekonaniu, że nic specjalnego się nie wydarzyło. Kuroko westchnął cicho, przyglądając się twarzy dziewczyny. Coś mu w niej nie pasowało.
Była jakby lekko spięta.
- Hej, braciszku.. - zaczęła, patrząc prosto w oczy chłopaka - Chcę dołączyć do klubu.
Zapadła między nimi cisza, przerywana co chwilę odgłosami dobiegającymi z telewizora.
- Prawdę mówiąc, ja zostałem przyjęty do jednego - powiedział cicho Kuroko, mierząc siostrę uważnym spojrzeniem - jestem w trzecim składzie, zapisałem się na koszykówkę.
Dziewczyna w odpowiedzi zacisnęła usta. Szybko chwyciła pilot od telewizora, a potem wyłączyła go. Odkładając przedmiot na stolik, zaczęła nerwowo przygryzać wargę. Starszy Kuroko od razu wyczuł, że coś jest nie tak. Zestresował ją swoją wypowiedzią o koszykówce.
Nagle, rozszerzył gwałtownie oczy. Zacisnął dłonie w pięści. Wbił w siostrę pełne strachu spojrzenie.
- Ten klub, do którego chcesz dołączyć... - zaczął. Shouri popatrzyła na niego pełnymi nadziei oczami, ale chłopak zdawał być się nie przejęty jej spojrzeniem - Chcesz grać w koszykówkę, prawda?
Potwierdzające skinienie głową, tylko bardziej go przestraszyło. Rozszerzył usta, by coś powiedzieć, ale uprzedziła go Lia.
- Tetsuya(1,5), zgódź się - popatrzyła prosto w jego pełne strachu oczy, a potem chwyciła go za dłonie. Jej błękitne tęczówki błyszczały z podniecenia - Przecież..
Nie dane było jej dokończyć, ponieważ gwałtowna reakcja chłopaka przerwała jej wypowiedź. Wstał z kanapy z takim impetem, że poduszka leżąca obok niego, spadła na podłogę. A Shouri, która trzymała jego dłonie, straciła równowagę i gdyby nie przytrzymała się oparcia kanapy, spadłaby na miękki dywan pod jej nogami. Popatrzyła zbita z tropu na Tetsuyę, błądzącego wzrokiem po jej osobie.
- Czy to nie może być coś innego, tylko sport? - zapytał, a gniew w jego głosie jeszcze bardziej wystraszył dziewczynę. Zna swojego brata, więc zaskoczył ją taki wybuch ze strony chłopaka - Czemu nie kółko plastyczne, albo muzyczne? Tylko koszykówka?!
Wykrzykując ostatnie zdanie, chłopak zmarszczył gniewnie brwi i popatrzył ze złością na siedzącą przed nim dziewczynę. Rozszerzyła oczy jeszcze bardziej, niż przed chwilą.
Była bardzo zawiedziona reakcją brata. Chociaż, nie sądziła, że tak wybuchnie..
Ponieważ w przeszłości była bardzo chorowitym dzieckiem, wszyscy obchodzili się z nią jak z jajkiem. Ona jednak chciała pokazać najbliższym, że zwykłe bieganie za piłką czy uprawianie gimnastyki nie jest dla niej tak bardzo męczące. Kiedy miała sześć lat, wpadła pod samochód. Lekarze, którzy mieli wgląd w kartotekę Shouri, stwierdzili, że najlepiej będzie, kiedy zrezygnuje z uprawiania sportu. Wtedy działy się z nią różne dziwne rzeczy - chwilę pobiegała, i już się męczyła. Kaszlała przez to tak mocno, że wymiotowała krwią. W zamian za to, że nie mogła uprawiać sportu, jej mama zapisywała ją na różne nie wymagające wysiłku fizycznego zajęcia - to szkoła muzyczna, to lekcja rysunku. Kiedy jednak każdą z tych rzeczy opanowała niemal do perfekcji, zaczęła się nudzić. Wymykała się z domu, tylko po to, by trochę pobiegać z przyjaciółkami. Amane i Nanami doskonale wiedziały o tym, że dziewczyna nie powinna się przemęczać, dlatego małymi kroczkami dostosowywały ją do uprawiania sportu. Najpierw była piłka nożna, potem siatkówka. Z nudów zaczęła nawet grać w piłkę ręczną i baseball..
W wieku dziewięciu lat zagrała mecz w koszykówkę. Tak ją to zafascynowało, że całkowicie poświęciła się temu sportu. Widząc wsady, jakie robiła Enoshima, chciała być w pewnym momencie tak wysoka, jak ona. U Nanami obudził się nagle Sokoli Wzrok, co bardzo pomagało jej w podawaniu. Tylko Shouri nie miała żadnej większej umiejętności, ale nadrabiała to niezwykłym refleksem i szybkością. Cieszyła się, że ponownie może biegać, jak pozostałe dzieciaki w jej wieku.
Rozumiała więc oburzenie Tetsuyi. Nigdy mu jednak nie powiedziała, że potwornie denerwuje ją zachowanie jego i rodziców co do niej. Jest już całkiem zdrowa, więc będzie biegać.
- Ponieważ ją kocham.
Straszy Kuroko nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Był jak zaczarowany - przestał nawet zaciskać dłonie w pięści. Wpatrywał się w oczy swojej siostry. Jego gniew wyparował. Zastąpił go szok.
Widząc spojrzenie Shouri, coś ukuło go w sercu. Miała tak smutne oczy, że aż odebrało mu mowę.
- Zarówno rodzice, jak i ty - zaczęła, spuszczając głowę. Zdziwiła ją jej własna gadatliwość. Zazwyczaj tylko potakiwała lub zaprzeczała, albo wzruszała ramionami. Odzywała się bardzo rzadko... Ale nikomu w jej otoczeniu to nie przeszkadzało - myśleliście, że dobrze bawię się w swoim towarzystwie. Jak nie rysowałam, to grałam na fortepianie. Zaczęłam nawet pomagać mamie w kuchni, by tylko zabić sobie czymś czas. Miałam wtedy zaledwie sześć lat, Tetsu. Potrzebowałam ruchu.
- Ale lekarze zabronili ci się przemęczać - usiadł, nie odrywając swoich oczów od siostry - sama widziałaś, jak kończyło się twoje krótkie bieganie. Wymiotowałaś krwią.
- Dlatego biegałam po trochu - mówiła co raz ciszej. Podniosła głowę, i od razu napotkała pełne troski spojrzenie brata - razem z Amane i Nanami.
- Czy wy wszystkie oszalałyście?! - ponownie podniósł głos, chwytając przy tym wystraszoną jego reakcją dziewczynę, za ramiona. Ponownie rozszerzyła oczy, ze zdziwienia. Ona mu się zwierza z jej największych sekretów, a ten po niej krzyczy - Shouri! To było bardzo nierozważne z twojej strony! A Enoshima i Hyuga mogły chociaż zapytać się rodziców o zdanie!
- Tetsuya! - dziewczyna krzyknęła tak bardzo niespodziewanie, że chłopak aż puścił jej ramiona. Teraz to on był zaskoczony jej reakcją - Nic mi się nie działo! Jak miałam dość, to przerywałyśmy. I robiłyśmy coś, co nie wymagało mojego wysiłku. Zazwyczaj chodziłyśmy obserwować starszaków, jak grali z piłkę, albo siatkówkę. Jak widzisz, nie umarłam od tego.
- Ale mogło ci się coś stać, Shouri - chwycił ją za dłoń, wbijając swoje spojrzenie w jej smutne oczy - Dobrze wiesz, że cię kocham. Jesteś moją siostrą, znam cię najlepiej z całego otoczenia... Wiem, jakie miałaś problemy zdrowotne i czego kazali unikać ci lekarze. Dlatego tak reaguję na twoją historię. Nie chcę po prostu, żeby działo się z tobą to, co kiedyś.
- Nic mi nie będzie, Tetsu - ścisnęła mocniej jego dłoń. Błękitne oczy dziewczyny ponownie zabłyszczały, co chłopak dostrzegł niemalże od razu. Zaczął się w duchu zastanawiać, czy jednak zgodzić dię na dołączenie do tego klubu - Jeśli coś mi się będzie działo, poproszę trenerkę, by ściągnęła mnie z boiska. Przedstawię jej swoją sytuację, na pewno zrozumie.
Miedzy rodzeństwem zapadła cisza, przerywana tylko odgłosem jadącego auta. Shouri uważnie obserwowała twarz Tetsuyi. Nagle chłopak westchnął, przymykając przy tym oczy. Dziewczyna wstrzymała oddech, ścisnęła mocniej dłoń brata. Serce zaczęło bić jej szybciej. Wyglądała teraz tak, jakby zaraz ktoś miał oznajmić, że wygrała grube miliony na loterii.
Jednak prawda była taka, że oczekiwała tylko jednej wiadomości, decydującej o całej jej karierze gimnazjalnej. Było to dla niej ważniejsze, niż wszystko inne.
Kiedy chłopak otworzył oczy, Shouri przybliżyła twarz do niego. Ścisnęła dłoń brata jeszcze bardziej, niż przed chwilą.
- Jeśli tak bardzo ci na tym zależy.. - zaczął, a potem popatrzył głęboko w oczy dziewczyny. Jakby miał jej zaraz co najmniej wyznać, że kocha ją na zabój i zamierza się z nią ożenić. Młodsza Kuroko skinęła mu tylko głową, by kontynuował - To dołącz do tego klubu koszykarskiego.
I ta wiadomość sprawiła, że Kuroko Shouri nie potrafiła zasnąć dzisiejszej nocy.

*

- Słyszałaś, Nana? - Amane po zadaniu pytania, ziewnęła. Ocierając łzy, które zebrały się w kącikach oczu, kontynuowała swoją wypowiedź - Dziewczyny, które chcą dołączyć do klubu koszykarskiego, będą musiały poczekać na rekrutację do piątku. Dopiero wtedy trenerka pierwszego składu przyjeżdża z urlopu.
Brunetka po usłyszeniu tej wiadomości, spojrzała kątem oka na przyjaciółkę. Poprawiając okulary, zaczęła mówić:
- Teraz już wiem.. Dzięki - uśmiechnęła się lekko, opuszczając rękę - Myślisz, że Shouri będzie mogła przystąpić do egzaminów wstępnych razem z nami?
Enoshima popatrzyła na Hyuugę, a następnie zamknęła oczy. Westchnęła głośno, a potem położyła się na kocu. Włożyła sobie obie dłonie pod głowę.
- Nie mam zielonego pojęcia.. Wiesz, że Tetsu jest przewrażliwiony na punkcie zdrowia Lii.
Zapadła nieprzyjemna dla dziewczyn cisza. Żadna nie wiedziała, co teraz powiedzieć. Zarówno Amane, jak Nanami myślały, czy ich niska przyjaciółka będzie grała z nimi w kosza. Zawsze robiły wszystko razem. Od niepamiętnych czasów są nierozłączne. Amane i Nanami będzie przykro, jeśli Tetsuya nie pozwoli Shouri na dołączenie do klubu. Ma na nią duży wpływ. Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji, robią to wspólnie. Nie mają przed sobą tajemnic. Dlatego trochę się niepokoiły tym "wynikiem" ich rozmowy. W końcu obie wiedzą, że Kuroko kocha koszykówkę najbardziej z nich. Dzięki niej w końcu wróciła do zdrowia, i one w pełni ją rozumieją.
- Właśnie - Enoshima odezwała się tak niespodziewanie, że jej towarzyszka mimowolnie podskoczyła w miejscu. Amane jednak nie zauważyła tego szczegółu. Nadal ma zamknięte oczy - co sądzisz o Akashim i Midorimie? Można wyczuć w powietrzu, że nie są zwykłymi gimnazjalistami.
- Nie sądziłam, że też to zauważysz - Nanami również położyła się na kocu. Jej ręce leżały wzdłuż talii, a oczy podziwiały nieskazitelnie czyste niebo. Żadnej chmurki - Akashi roztacza wokół siebie potężniejszą aurę, niż Midorima. Wiesz, z kim porównałabym Akashiego?
- Z Shouri.
Silniejszy podmuch wiatru przerwał ciszę, jaka ponownie zapadła między przyjaciółkami. Nie była jednak tak uciążliwa, jak przed chwilą - każda myślała o tym samym.
- Wiesz, która Lia była na liście wyników? - zapytała Amane.
- Druga, bądź trzecia. Od góry - Nanami przymknęła powieki, wyobrażając sobie obraz ogromnej tabeli wyników egzaminów wstępnych. Ona sama była na trzydziestym dziewiątym, Amane miała czterdzieste czwarte. Jak na sto sześćdziesiąt miejsc, to poszło im świetnie.. Kiedy przypomniała sobie, kto był napisany przed nazwiskiem jej niskiej przyjaciółki, aż zbladła.
- Hej.. - zaczęła słabym głosem, a potem przełknęła głośno ślinę. Nie umknęło to uwadze Enoshimy, która uchyliła jedno oko i spojrzała na czarnowłosą - Przypominasz sobie, kto był na pierwszym miejscu?
- Pewnie - mimo, że nie wygląda, Amane ma świetną pamięć wzrokową. Od razu w jej oczy, przy czytaniu wyników egzaminów rzuciło się nazwisko jednego z najbogatszych ludzi w Tokio - Akashi Seijuurou. Następnie, Kuroko Shouri. Ostatnie miejsce na podium zajął Midorima Shintarou.
Oby dwie dziewczyny westchnęły w tym samym czasie.
- Wiesz, jaka jest Shouri.. - zaczęła okularnica, otwierając oczy i spoglądając na niebo. Jej towarzyszka postąpiła tak samo, jak ona - Uwielbia uczyć się czegoś nowego. Jej przyswajanie materiału i wykorzystanie go w praktyce jest na bardzo wysokim poziomie. Nawet w przedmiotach, których nie znosi, potrafi być jedną z najlepszych.. Jest tak samo inteligentna, jak jej tata.
- Natomiast Tetsuya jest na trochę gorszej pozycji - dodała Enoshima, błądząc wzrokiem po czystym jak łza niebie - Nie jest głupi, ale musi dłużej nad czymś posiedzieć, żeby zaczął kumać o co biega. Ma z tym takie same problemy, jak pani Cornelia.
- Zgodzę się z tobą.
Kuroko jednak nie jest tak idealna, jak wszyscy myślą. Po latach spędzonych z nią, obie dziewczyny wiedziały, jakie wady ma Shouri. Odzywa się rzadko z dwóch powodów - nie lubi zwracać na siebie uwagi chłopaków i zazdrosnych o nią dziewczyn. Tak wszyscy myślą i po części mają rację. Są jeszcze dwie rzeczy, które powstrzymują Lię od nawiązywania z innymi kontaktu. Kuroko tak bardzo stara się je stłumić w sobie, że zaczęła odsuwać się nawet od swoich przyjaciółek. Tak bardzo nienawidzi tej części siebie, odpowiedzialnej za te dwie wady. Chciałaby być idealna, ale daleko jej do tego stanu.
Ponieważ nie ma człowieka idealnego.
Ich rozmyślania przerwał dzwonek na lekcje. Oby dwie podniosły się z koca w tym samym momencie, po czym wspólnie go poskładały. Ponieważ jest to własność Nanami, Amane wcisnęła jej miękki materiał w ręce. Zaczęły iść w stornę budynku.
- Właściwie, to dlaczego Lia nie była z nami na przerwie? - zapytała Hyuuga, wchodząc przez drzwi wejściowe.
- Nauczyciel przetrzymał ich w klasie.

*

Lekcja japońskiego nie należała do najbardziej ciekawych zajęć szkolnych.
Shouri zaczęła rozglądać się po klasie. Zielone ściany ładnie współgrały z brązowymi szafkami i biurkiem. Duża, czarna tablica powieszona za głową młodego i przystojnego nauczyciela zajmowała niemal całą ścianę. Całe pomieszczenie dopełniało tylko czterdzieści jednoosobowych ławek. Ot, zwykła klasa.
Kuroko była tak zajęta oglądaniem pomieszczenia, w którym aktualnie się znajdowała, że nie usłyszała słów nauczyciela. Klasa głośno się zaśmiała. Dziewczyna zrozumiała, że dwudziestodziewięcioletni mężczyzna o pięknych, zielonych oczach musiał powiedzieć coś nie związanego z lekcją. Zignorowała więc zachowanie klasy i spojrzała w okno. Ma idealny widok na boisko. Gdzieś w tłumie gimnazjalistów, dostrzegła wysoką dziewczynę o różowych włosach, spiętych w kucyka. Czarna opaska uniemożliwiała grzywce opadanie na jej twarz. Otaczało ją sporo dziewczyn.
Zaczęła błądzić wzrokiem po każdym gimnazjaliście, który aktualnie przebywał na boisku. Zainteresowała ją czerwona czupryna, bardzo wyróżniająca się z tłumu. Posiadaczem tej burzy włosów okazał się być przystojny chłopak, o dużych oczach. Miały taki sam kolor, jak jego włosy. Kiedy podszedł do niego chłopak wyższy chłopak, uśmiechnął się delikatnie. Jego idealnie ułożone zielone włosy, współgrały z pomarańczowymi spodenkami. Lia wstrzymała oddech. W tych dwóch osobach jest coś interesującego, nawet bardzo.
Gdzieś w tłumie mignęły jej granatowe i czarne włosy. Oczywiście, nie poznałaby Nanami, gdyby nie Amane. Dziewczyna jest bardzo wysoka, jak na swój wiek.
- Dobra, drodzy uczniowie! - krzyknął z entuzjazmem nauczyciel, odrywając tym wzrok Shouri od okna i ludzi za nim biegających - Pytanie poza konkursowe. Kto napisał Marsz Turecki?
W klasie zapanowała idealna cisza. Nikt nie miał pojęcia.
Oprócz jednej osoby.
- Mozart.
Wszyscy, jak jeden pies, spojrzeli na Shouri. Większość chłopców zaczęło uśmiechać się zalotnie w jej stronę, a dziewczyny uważnie ją obserwowały. Nie mają pojęcia, skąd ona ma taką wiedzę.. Przecież jest dopiero w pierwszej gimnazjum!
Blondyn siedzący za Kuroko uśmiechnął się pod nosem i odwrócił swój wzrok w kierunku okna. Natomiast Atsushi, do tej poty jedzący słodycze, przełknął to, co miał w buzi i wziął się za otwieranie paczki chipsów. On od początku lekcji był niezainteresowany muzyką.
- Shouri się odezwała! - powiedział ktoś bardzo donośnym szeptem. Nikt jednak nie zwrócił na owego osobnika większej uwagi. Byli zbyt zajęci wpatrywaniem się w Kuroko.
- Widzę, że masz wiedzę - Iseo, bo tak ma na imię nauczyciel japońskiego, podrapał się po głowie. Starał się wymyślić jakieś trudne pytanie. Nic jednak nie przychodziło mu do głowy.
- Grasz na fortepianie? - z jego ust padło kolejne pytanie. W odpowiedzi Kuroko posłała mu potwierdzające skinięcie głową - Ciekawe.
Nauczyciel uśmiechał się w jej stronę ciepło. Koledzy z klasy wydawali się być zaskoczeni jej otwartością.
Shouri podziękowała w duchu Iseo, który nie zadał już żadnego pytania. Zadzwonił dzwonek. Nie sądziła, że lekcja minie jej tak szybko. Wstała i tak nieudolnie chwyciła swój piórnik, że wypadł jej z rąk, lądując pod ławką za Kuroko. W klasie, jak zwykle panował chaos i zrobiło się strasznie głośno. Shouri spakowała swoje pozostałe rzeczy. Następnie wyciągnęła zeszyt i podręcznik potrzebny jej do następnej lekcji. Położyła je na blacie. Odwróciła się w stronę ostatniej ławki. Dopiero teraz zauważyła, że chłopak, który zwykle za nią siedzi, jest bardzo przystojny.
Blond włosy średniej długości, grzywka gdzieniegdzie opadająca na oczy. Złoto - brązowe tęczówki i długie rzęsy. Do tego, jego ciepły uśmiech skierowany w jej stronę przyprawiał Kuroko o szybsze bicie serca. Musiała zadrzeć głowę do góry, żeby spojrzeć w oczy gimnazjalisty. Dobrze zbudowany, wysoki.
Mundurek leży na nim idealnie.
- To chyba twoje, prawda? - zapytał, wyciągając dłoń w jej stronę. Spojrzała w dół. Trzymał jej piórnik - bardzo kolorowy. Miał na sobie naszyte paski we wszystkich kolorach tęczy. Chwyciła swoją zgubę w jedną dłoń, a potem ponownie spojrzała w górę. Pierwsze co napotkała na drodze do oczu kolegi z klasy to piękny uśmiech, na który poleciałaby każda dziewczyna.
- Dziękuję - wydusiła ciche podziękowanie i położyła piórnik obok zeszytu. Ponownie spojrzała na chłopaka. Wyciągnęła w jego stronę dłoń. Gimnazjalista wydawał się być trochę zdezorientowany na początku, ale potem szybko odwzajemnił jej gest - Kuroko Shouri.
- Kise Ryouta(2) - również się przedstawił - chodzimy razem do klasy, i ty nie wiesz, jak się nazywam? - uśmiechnął się, puszczając dłoń dziewczyny.
- Ja po prostu wolę poznawać imiona osób, które uważam za interesujące, prosto od ich posiadaczy, Kise - odpowiedziała, dorównując kroku blondynowi. Wyszli razem z klasy, a potem stanęli przy oknie, prowadzeni wzrokiem zazdrosnych chłopaków i dziewczyn.
Chłopcy - fanclub Shouri, dziewczyny - fanclub Ryouty.
- Ooo - zaczął, opierając się plecami o parapet. Dziewczyna postąpiła tak samo, a potem spojrzała w oczy blondyna. Wydawała się nie dostrzegać tych wszystkich ciekawskich i pełnych zazdrości spojrzeń pozostałych gimnazjalistów - Zaliczam się do kategori interesujących dla ciebie ludzi? - pokiwała mu potwierdzająco głową. Jego uśmiech poszerzył się. Nawet Kuroko uniosła kąciki ust do góry - Dziękuję, Kurokocchi.
Dziewczyna w odpowiedzi uniosła jedną brew do góry.
- "-cchi"? - zapytała, wywołując oburzenie u płci przeciwnej, obserwującej ją i Kise od momentu, kiedy wyszli na korytarz.
- Czemu Shouri nie rozmawia z nami??!! - krzyczał jeden chłopak przez drugiego. Blondyn obrzucił ich pełnym zdziwienia spojrzeniem, a potem przeniósł swój wzrok na twarz dziewczyny.
I dopiero teraz jej się porządnie przypatrzył. Duże, błękitne oczy - najpiękniejsze w całej jej twarzy. Długie rzęsy, lekko zaróżowione policzka i drobne usta. Grzywka oddzielona na dwie strony twarzy. Lśniące, niebieskie długie włosy. Bardzo niska, drobna i słodka. Wiedział, czemu chłopcy za nią szaleją... Śliczna z niej dziewczyna.
- Widzę, że masz powodzenie u chłopaków.
- A ty u dziewczyn.
- Shoooourriiiii! Porozmawiaj ze mną!!- dla dziewczyny całe to otoczenie było już bardzo uciążliwe. Starała się jednak nie zwracać na nich większej uwagi, tylko skupiała się na mimice twarzy przystojnego kolegi z klasy.
- Jesteś bardzo interesująca - zaczął, wkładając ręce do kieszeni. Zaraz jednak je wyciągnął, bo przypomniał sobie, że rozmawia z dziewczyną. Shouri uśmiechnęła się w duchu, zapunktował sobie tym u niej - Chciałbym się z tobą kolegować.
Posłał jej taki ciepły i zniewalający uśmiech, że dziewczyny wokół Kuroko zapiszczały, a ona sama zaczęła się zastanawiać, czemu on nie jest modelem. Nawet wygląda na starszego, niż by mu dawała.
- Pewnie, nie mam nic przeciwko - uśmiechnęła się słodko, robiąc zamieszanie wśród zazdrosnych chłopaków. Chciała, żeby już zaczęła się następna lekcja.
Jak na zawołanie, dzwonek obwieszczający, że przerwa się skończyła, zabrzmiał w uszach każdego ucznia Teikou. Dźwięk ten był wybawieniem dla Shouri - dzięki niemu nie słyszała przynajmniej oburzonych wrzasków chłopaków. Oni też chcieli się kolegować z dziewczyną, ale ta nie wyrażała nimi zbytniego zainteresowania.
- Tak w ogóle, co teraz mamy, Kurokocchi?
- Fizykę.
Jęknął, marszcząc przy tym śmiesznie brwi.
Shouri zaśmiała się w duchu, widząc reakcję chłopaka. Kise Ryouta. Bardzo pozytywny i przystojny chłopak, pomyślała.
Wchodząc do klasy, słuchała monologu nowego kolegi i co chwilę przytakiwała. Nawet zostali upomnieni dwa, lub nawet trzy razy w ciąglu lekcji przez to, że rozmawiali. Prawdę mówiąc, to blondyn gadał, a błękitnooka tylko przytakiwała lub zaprzeczała. Ale dostało się zarówno dziewczynie, jak i chłopakowi.
Kise jest strasznie gadatliwy. Przyjaźń z nim to bardzo dobry pomysł.

*

Dziękuję Amaterasu za wytknięcie mi błędów w poprzedniej kwarcie :3
Kultura:

W japońskich szkołach każda klasa ma przydzieloną salę lekcyjną. Tam też przebywają przez wszystkie lekcje. Tylko zmienia się nauczyciel. W polskich szkołach jest na odwrót - to uczniowie biegają od klasy do klasy, a nauczyciel na przydzieloną jedną salę. Wspominałam już chyba w zeszłej notce.. Ale zawsze mogę przypomnieć ;)

Inne:

Shingeki no Kyojin(1) - Atak tytanów (jap. 進撃の巨人 Shingeki no Kyojin, ang. Attack on Titan) – manga napisana i zilustrowana przez Hajime Isayamę.
Dużo krwi, tytanów i żołnierzy, latających niczym Spider Man <3
Tetsuya Kuroko (1,5) (Kuroko Tetsuya, 黒子 テツヤ ) - jeden z członków Pokolenia Cudów, z mangi Kuroko no Basket. Brat Shouri.
Ryouta Kise(2)(Kise Ryouta 黄瀬 涼太) - jeden z członków Pokolenia Cudów, z mangii Kuroko no Basket. Chodzi z Shouri i Atsushim do klasy.


WAŻNE:

Shouri dodaje do nazwisk lub imion zwroty grzecznościowe, takie jak "-chan", czy "-kun". Ja nie pisze ich w opowiadaniu. Tak poradziła mi osoba, ktora zbetowała mój poprzedni rozdział (już jest zaktualizowany!). Dlatego zawsze możecie sobie wyobrazić, że to "Amane - chan" lub "Kise - kun" tam jest :D
A, jeszcze jedno. Do swojego brata nie zwraca się "Tetsuya - kun", tylko po prostu Tetsuya lub Tetsu.
A! Ci wszyscy kolesie z Teikou, zabujani w Shouri, mówią na nią „Shouri - chan”

11 komentarzy:

  1. W komentarzu wspomniałaś, "sama jestem bloggerką" więc zainteresowałam się Twoją twórczością :) Także ten, przybyłam, przeczytałam i komentuję!
    Prolog wypadł tajemniczo, naprawdę tajemniczo. Ale domyślam się, że na pewno była w nim mowa o Shouri, Tetsu i Akashi'm. Choć mogę się mylić, ale chyba nie mylę, co ? O.o
    1 rozdział mnie jakoś zachwycił. Tetsu kochający, troskliwy braciszek, który martwi się o swoją siostrę. Shouri, która chce grać i dołączyć do klubu, można to nazwać jej małym marzeniem.
    Rozbraja mnie to, że Shouri ma tyle adoratorów <3 Choć co się dziwić, jest w końcu takim typem dziewczyny, której nikt się nie oprze :D I pojawienie się fioletowego żarłoka, wypadło to świetnie!
    Hmmm, 2 rozdział... Strach Tetsu o siostrę był naprawdę przejmujący. Ale nie powinien tak wybuchać, w końcu Shouri też ma prawo spełniać swoje ambicje, cieszyć się życiem. Z drugiej strony, sama nie wiem jakbym zareagowała słysząc, że moja siostra - która ma problemy zdrowotne - chce się narażać.
    Ale Tetsu się zgodził, więc to najważniejsze.
    Iiii pojawił się Kise. Przyprawił biedną Shouri o szybsze bicie serca, kurde, jak on to robi? xD Jestem ciekawa czy aby ich nie połączysz? Wiesz, widać, że blondynek jest bardzo zainteresowany :3
    Czekam na następną odsłonę i życzę duużo weny!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć!
      Przyznam się, że po cichu chciałam, żebyś mnie odwiedziła XD Ale nie lubię sobą spamować, więc nie napisałam nic więcej :D
      Nie mylisz się. Wymieniłaś trzy z czterech napisanych tam postaci :3
      Taaak. Tetsu jest bardzo troskliwy, jeśli chodzi o Shouri. Sama widziałaś w tym rozdziale :D
      O to mi chodziło <3 Chciałam zrobić coś nowego, no i chyba mi wyszło :D Jednak spokojnie, to nie będzie Mary Sue XD Atsushi zawsze rozwala system, więc nic nowego XD Ale dziękuję ♥
      Prawda, że Shouri ma prawo spełniac swoje marzenia. Ale wiesz, sama zareagowałabym podobnie do Tetsuyi. W końcu zna ją jak mało kto, wie, jakie miała problemy w przeszłości. Dlatego jego wybuch jest uzasadniony.. "Lepiej dmuchać na zimne". Nie wiadomo, co się wydarzy.. A ja lubię zaskakiwać :3 Widzisz? Sama nie wiesz, jakbyś zareagowała. Ale myślę, że podobnie do Tetsuyi :3
      Tak, zgodził się. I sukces zaliczony!
      No, Kise to taki "gorący amant" XDDDDDDD Jak on to robi? Wieesz, jego twarz wszystko wyjaśnia XDDDDDD
      Taka mała tajemnica: JA SAMA NIE WIEM, Z KIM SHOURI BĘDZIE ;_____; Może tak, może nie :3 Oby dwaj są sobą zainteresowani :D Ale ja to ja. Kobieta zmienną jest :D
      Dziękuję ci za komentarz, na prawdę :3

      Również pozdrawiam :3

      Usuń
  2. Witaj, zawitałam znowu ;) cieszę się iż dalej prowadzisz tego bloga. Co do rozdziału bardzo podoba mi się główna bochatera z pozoru idealna Xd mam nadzieje że nie będzie miała dużo kontuzji. Ślę wene i nie mogę doczekać się nowego rozdziału *_*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No hej ;)
      Ja też się cieszę. Dużo frajdy sprawia mi prowadzenie tego bloga :D
      Jest z pozoru idealna, ale to tylko złudne wrażenie XD
      Chcę ją zrobić na wzór paru postaci. Inteligencja - podobny poziom do Seijuurou, nie okazywanie zbytnio emocji - Tetsuya. Co do koszykówki, to tajemnica :D będzie mieć parę moich wad, ale też umiejętności i talenty. W dużym stopniu wykreuję ją na swoje podobieństwo :D
      Więc, kontuzje tez będzie miała. Jako, że jestem typem artysty i sportowca, to wiesz. Kontuzje są XD Czasami nawet takie, których sama byś się nie spodziewała :D
      Dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  3. Wybacz mi skarbie, że czytam i komentuje dopiero teraz, ale problemy zdrowotne dały o sobie znać i spędziłam tydzień w szpitalu, w którym Wi-Fi nie było T^T
    No, ale już wróciłam i jestem i będę.
    Zacznę od początku.
    Tetsu wybuchnął! Dwa razy! Toż to niespodzianka! Przynajmniej dla mnie, ale to było cudowne <3 Taka nieznana w animu strona Tetsu, którą pokazuje tylko przed najbliższymi osobami. I love it! (Taki szpan angielskim XDD)
    Czyli Sho-chan (nowe przezwisko XDD) ma wysoką wytrzymałość, ale nikt o tym nie wie? XDD Spox :P
    Rozmówki Nany i Amane zawsze spoko :DD
    Ale...
    Boże nie!
    Sho-chan nie może być z Kise! Gryzie mnie to! Strasznie, diabelnie i ogólnie mnie gryzie! Widzę, że ściągasz nie tylko z Akashiego i Kuroko, ale też z Kise (ten fejm XDD).
    Co do jej talentu to będzie super wymiatacz, ale znając ciebie jakiś chłopak z Pokolenia Cudów pomoże jej go odkryć. Może Aomine?
    Mogłoby być zabawnie ^w^
    No, ale to twoje (świetne) opowiadanie, więc ci nie mieszam :D
    O boż... Fizyka... Nienawidzę jej.
    No, ale Sho-chan daje radę. Powodzenia!

    Na moim blogu pytałaś się gdzie mieszkam. Zadupie, czyli mała wieś około 15 km od Rzeszowa. Województwo Podkarpackie ;)

    Tyle na dziś. Mam nadzieję, że nie jesteś zła.
    Buziam :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, Izuna! ♥
      Nie przejmuj się, mycha. I jest miło, że przeczytałaś :3 Szpital.. Ja tez to przeżyłam, łączę się Tobą w bólu T.T

      Tak, Tetsu wybuchnął! Chciałam zrobić takie surprise, hhehehehe :D Cicha woda brzegi rwie XD No przecież tu chodzi o jego jedyną siostrę, która miała kiedyś problemy zdrowotne. Ja też bym tak zareagowała XD
      English perfect, hhehehe XD
      O, Sho - chan <3 Jakbym słyszała Takao XD Mam zamiar wprowadzić go do opka, za niedługo :D No cóż, nie jestem w stanie ci odpowiedzieć. Sama nie wiem, jaką Shouri ma odporność XD
      Amane zawsze taka szybka i energiczna.. XDDDD Niezłe trzy muszkieterki, razem z Shouri :D
      A CYO BY SIĘ STAŁO, JAKBY Z NIM BYŁA, HĘ?! XD Mnie by nie gryzło XD Kocham Kise tak samo jak Akashiego, więc mi tam pasuje :D Ale ja mam słabość do wszystkich z Pokolenia Cudów. Nie mam takiej ukochanej postaci.. A gdybym miała, byłoby mi o wiele prościej XD Ale czemu związek z Kise by cię gryzł? On jest taki pozytywny XD
      Ale co ściągam? XD Shouri to połączenie inteligencji Seijuurou, małomówności Tetsuyi i umiejętności jeszcze jednego z PC. A w połączeniu z moim charakterem i paroma wadami, to będzie czysta bomba XD
      Ale Shorui nie jest idealna.. Żeby nie było :d
      Co do super wymiatacza, to chyba cię rozczaruję. Nie mam do niego pomysłu, zupełnie. Chyba nie pójdę na oryginalność i ściągnę sobie umiejętnośc jednego z KnS XD Aomine? Bardzo możliwe :D Co do niego, miałam inne plany :d
      Zabawnie? To byłaby totalna komedia XD Aomine i Shouri XD
      Fizyka nawet spoko, ale też nie przepadam za tym przedmiotem :D
      Shouri ogólnie uwielbia uczyć się czegoś nowego, więc jej to tam nie przeszkadza. Ma to po ojcu XDDDDDDDDD

      Jezu, jak daleko.. Ja jestem z Śląska, a mieszkam piętnaście minut od granicy Polsko-Czeskiej :D

      Nie jestem zła, kochana. Powrotu do zdrówka, przede wszystkim :**

      Całusy :* ♥

      Usuń
  4. Kochana, nie usunęłam żadnego Twojego komentarza O.o w ogóle żadnego nie widziałam pod notką. Nie wiem więc o czym mówisz, naprawdę. O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i, chciałabym Cię nominować do Liebster Avard :)
      Więcej informacji:
      http://kurokoandbasketball.blogspot.com/2015/01/liebster-avard-02.html

      Usuń
  5. nie, ni chu nie ogarniam już, co się dzieje. Za dużo imion, za dużo osób... Ale braciszek mi przypadł do gustu :3
    Współczuję bohaterce. Wiem, jak to jest mieć problemy zdrowotne. Piłka nożna, hokej, karate i teatr(o dziwo, ten ostatni wymaga większego wysiłku fizycznego, niż noga!) - musiałam z tego zupełnie zrezygnować. Niedługo czeka mnie zabieg :( Przynajmniej jest więcej czasu na pisanie :D Ale nie dziwię się dziewczynie, że łamała zakazy. Chociaż u mnie łamanie zasad skończyło się tak, że już mnie woła skalpel. Oby przynajmniej u Shouri nie było takich problemów. Niech gra i spełnia swoje marzenia :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno w końcu ogarniesz. Ja sama się gubiłam XDDDD Wiem, że tego jest za dużo, ale musze stworzyć przynajmniej siedem dodatkowych osób plus trenerka XD Musi powstać zespół, jedna osoba nie może grać w kosza :D

      Dzięki za komentarz :3 Ja też miałam problemy zdrowotne, odbija się to na mnie do dziś ;c

      Pozdrawiam :3

      Usuń
  6. Fajna notka. Kise nie odpowiedział na pytanie ;P. Nie ładnie Kise, nie ładnie. Jak dziewczyna pyta to się odpowiada.

    OdpowiedzUsuń