Musiała
też porozmawiać z bratem na temat jej decyzji. Już wiedziała, do
jakiego klubu chce dołączyć.
I
ma nadzieję, że Tetsuya nie będzie bardzo nie zadowolony z jej
postanowienia.. W końcu koszykówka to jej pasja.
Nie
wyobraża sobie tego, że nie mogłaby dołączyć do klubu
koszykarskiego.
*
Za
oknami panowała ciemność. Słabe światło latarni oświetlało
chodniki, ale z trudem docierało do okna domu. Przejeżdżające
samochody przerywały ciszę, jaka panowała na zewnątrz. Nikt nie
pomyślałby w tej chwili, że budynek znajduje się niedaleko
centrum Tokio. Co najwyżej, że został postawiony na obrzeżach tej
ruchliwej i tętniącej życiem nawet nocą, stolicy Japonii.
Shouri
siedziała na kanapie i oglądała telewizję. Śledziła losy
bohaterów anime z wielkim skupieniem i uwagą. Nie potrafiła
oderwać wzroku od ekranu, w którym co chwilę zmieniała się scena
walki. Dziewczyna nie sądziła, że zwykły serial animowany może
ją tak bardzo wciągnąć - Shingeki no
Kyojin(1)
zrobiło na niej ogromne wrażenie.
Podskoczyła
na kanapie, kiedy usłyszała odgłos otwierania drzwi. Wypuściła
głośno powietrze, uspakajając tym oddech. Tak bardzo skupiła się
na anime, że taki prosty dźwięk był w stanie ją wystraszyć.
Bardzo zaskoczyła ją jej reakcja.
Kiedy
ponownie popatrzyła w ekran telewizora, do salonu wszedł niski
chłopak. Tak samo jak Shouri, posiada błękitne oczy i niebieskie
włosy. Nie jest dobrze zbudowany. Jest niezauważalny przez
otoczenie, co odsuwa go od reszty społeczeństwa. Jemu to jednak nie
przeszkadza. Wie, że jest parę osób, które wiedzą, że istnieje.
Shouri
ponownie oderwała wzrok od ekranu telewizora i popatrzyła na
stojącego w pokoju chłopaka. Wyglądał na bardzo zmęczonego.
-
Hej - odezwał się pierwszy, kładąc swoją torbę przy ścianie.
Podszedł do kanapy, na której siedziała dziewczyna i przysiadł
się do niej - I jak w szkole?
W
odpowiedzi wzruszyła ramionami. To utwierdziło go w przekonaniu, że
nic specjalnego się nie wydarzyło. Kuroko westchnął cicho,
przyglądając się twarzy dziewczyny. Coś mu w niej nie pasowało.
Była
jakby lekko spięta.
-
Hej, braciszku.. - zaczęła, patrząc prosto w oczy chłopaka - Chcę
dołączyć do klubu.
Zapadła
między nimi cisza, przerywana co chwilę odgłosami dobiegającymi z
telewizora.
-
Prawdę mówiąc, ja zostałem przyjęty do jednego - powiedział
cicho Kuroko, mierząc siostrę uważnym spojrzeniem - jestem w
trzecim składzie, zapisałem się na koszykówkę.
Dziewczyna
w odpowiedzi zacisnęła usta. Szybko chwyciła pilot od telewizora,
a potem wyłączyła go. Odkładając przedmiot na stolik, zaczęła
nerwowo przygryzać wargę. Starszy Kuroko od razu wyczuł, że coś
jest nie tak. Zestresował ją swoją wypowiedzią o koszykówce.
Nagle,
rozszerzył gwałtownie oczy. Zacisnął dłonie w pięści. Wbił w
siostrę pełne strachu spojrzenie.
-
Ten klub, do którego chcesz dołączyć... - zaczął. Shouri
popatrzyła na niego pełnymi nadziei oczami, ale chłopak zdawał
być się nie przejęty jej spojrzeniem - Chcesz grać w koszykówkę,
prawda?
Potwierdzające
skinienie głową, tylko bardziej go przestraszyło. Rozszerzył
usta, by coś powiedzieć, ale uprzedziła go Lia.
-
Tetsuya(1,5),
zgódź się - popatrzyła prosto w jego
pełne strachu oczy, a potem chwyciła go za dłonie. Jej błękitne
tęczówki błyszczały z podniecenia - Przecież..
Nie
dane było jej dokończyć, ponieważ gwałtowna reakcja chłopaka
przerwała jej wypowiedź. Wstał z kanapy z takim impetem, że
poduszka leżąca obok niego, spadła na podłogę. A Shouri, która
trzymała jego dłonie, straciła równowagę i gdyby nie
przytrzymała się oparcia kanapy, spadłaby na miękki dywan pod jej
nogami. Popatrzyła zbita z tropu na Tetsuyę, błądzącego wzrokiem
po jej osobie.
-
Czy to nie może być coś innego, tylko sport? - zapytał, a gniew w
jego głosie jeszcze bardziej wystraszył dziewczynę. Zna swojego
brata, więc zaskoczył ją taki wybuch ze strony chłopaka - Czemu
nie kółko plastyczne, albo muzyczne? Tylko koszykówka?!
Wykrzykując
ostatnie zdanie, chłopak zmarszczył gniewnie brwi i popatrzył ze
złością na siedzącą przed nim dziewczynę. Rozszerzyła oczy
jeszcze bardziej, niż przed chwilą.
Była
bardzo zawiedziona reakcją brata. Chociaż, nie sądziła, że tak
wybuchnie..
Ponieważ
w przeszłości była bardzo chorowitym dzieckiem, wszyscy obchodzili
się z nią jak z jajkiem. Ona jednak chciała pokazać najbliższym,
że zwykłe bieganie za piłką czy uprawianie gimnastyki nie jest
dla niej tak bardzo męczące. Kiedy miała sześć lat, wpadła pod
samochód. Lekarze, którzy mieli wgląd w kartotekę Shouri,
stwierdzili, że najlepiej będzie, kiedy zrezygnuje z uprawiania
sportu. Wtedy działy się z nią różne dziwne rzeczy - chwilę
pobiegała, i już się męczyła. Kaszlała przez to tak mocno, że
wymiotowała krwią. W zamian za to, że nie mogła uprawiać sportu,
jej mama zapisywała ją na różne nie wymagające wysiłku
fizycznego zajęcia - to szkoła muzyczna, to lekcja rysunku. Kiedy
jednak każdą z tych rzeczy opanowała niemal do perfekcji, zaczęła
się nudzić. Wymykała się z domu, tylko po to, by trochę pobiegać
z przyjaciółkami. Amane i Nanami doskonale wiedziały o tym, że
dziewczyna nie powinna się przemęczać, dlatego małymi kroczkami
dostosowywały ją do uprawiania sportu. Najpierw była piłka nożna,
potem siatkówka. Z nudów zaczęła nawet grać w piłkę ręczną i
baseball..
W
wieku dziewięciu lat zagrała mecz w koszykówkę. Tak ją to
zafascynowało, że całkowicie poświęciła się temu sportu.
Widząc wsady, jakie robiła Enoshima, chciała być w pewnym
momencie tak wysoka, jak ona. U Nanami obudził się nagle Sokoli
Wzrok, co bardzo pomagało jej w podawaniu.
Tylko Shouri nie miała żadnej większej umiejętności, ale
nadrabiała to niezwykłym refleksem i szybkością. Cieszyła się,
że ponownie może biegać, jak pozostałe dzieciaki w jej wieku.
Rozumiała
więc oburzenie Tetsuyi. Nigdy mu jednak nie powiedziała, że
potwornie denerwuje ją zachowanie jego i rodziców co do niej. Jest
już całkiem zdrowa, więc będzie biegać.
-
Ponieważ ją kocham.
Straszy
Kuroko nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Był jak zaczarowany
- przestał nawet zaciskać dłonie w pięści. Wpatrywał się w
oczy swojej siostry. Jego gniew wyparował. Zastąpił go szok.
Widząc
spojrzenie Shouri, coś ukuło go w sercu. Miała tak smutne oczy, że
aż odebrało mu mowę.
-
Zarówno rodzice, jak i ty - zaczęła, spuszczając głowę.
Zdziwiła ją jej własna gadatliwość. Zazwyczaj tylko potakiwała
lub zaprzeczała, albo wzruszała ramionami. Odzywała się bardzo
rzadko... Ale nikomu w jej otoczeniu to nie przeszkadzało -
myśleliście, że dobrze bawię się w swoim towarzystwie. Jak nie
rysowałam, to grałam na fortepianie. Zaczęłam nawet pomagać
mamie w kuchni, by tylko zabić sobie czymś czas. Miałam wtedy
zaledwie sześć lat, Tetsu. Potrzebowałam ruchu.
-
Ale lekarze zabronili ci się przemęczać - usiadł, nie odrywając
swoich oczów od siostry - sama widziałaś, jak kończyło się
twoje krótkie bieganie. Wymiotowałaś krwią.
-
Dlatego biegałam po trochu - mówiła co raz ciszej. Podniosła
głowę, i od razu napotkała pełne troski spojrzenie brata - razem
z Amane i Nanami.
-
Czy wy wszystkie oszalałyście?! - ponownie podniósł głos,
chwytając przy tym wystraszoną jego reakcją dziewczynę, za
ramiona. Ponownie rozszerzyła oczy, ze zdziwienia. Ona mu się
zwierza z jej największych sekretów, a ten po niej krzyczy -
Shouri! To było bardzo nierozważne z twojej strony! A Enoshima i
Hyuga mogły chociaż zapytać się rodziców o zdanie!
-
Tetsuya! - dziewczyna krzyknęła tak bardzo niespodziewanie, że
chłopak aż puścił jej ramiona. Teraz to on był zaskoczony jej
reakcją - Nic mi się nie działo! Jak miałam dość, to
przerywałyśmy. I robiłyśmy coś, co nie wymagało mojego wysiłku.
Zazwyczaj chodziłyśmy obserwować starszaków, jak grali z piłkę,
albo siatkówkę. Jak widzisz, nie umarłam od tego.
-
Ale mogło ci się coś stać, Shouri - chwycił ją za dłoń,
wbijając swoje spojrzenie w jej smutne oczy - Dobrze wiesz, że cię
kocham. Jesteś moją siostrą, znam cię najlepiej z całego
otoczenia... Wiem, jakie miałaś problemy zdrowotne i czego kazali
unikać ci lekarze. Dlatego tak reaguję na twoją historię. Nie
chcę po prostu, żeby działo się z tobą to, co kiedyś.
-
Nic mi nie będzie, Tetsu - ścisnęła mocniej jego dłoń. Błękitne
oczy dziewczyny ponownie zabłyszczały, co chłopak dostrzegł
niemalże od razu. Zaczął się w duchu zastanawiać, czy jednak
zgodzić dię na dołączenie do tego klubu - Jeśli coś mi się
będzie działo, poproszę trenerkę, by ściągnęła mnie z boiska.
Przedstawię jej swoją sytuację, na pewno zrozumie.
Miedzy
rodzeństwem zapadła cisza, przerywana tylko odgłosem jadącego
auta. Shouri uważnie obserwowała twarz Tetsuyi. Nagle chłopak
westchnął, przymykając przy tym oczy. Dziewczyna wstrzymała
oddech, ścisnęła mocniej dłoń brata. Serce zaczęło bić jej
szybciej. Wyglądała teraz tak, jakby zaraz ktoś miał oznajmić,
że wygrała grube miliony na loterii.
Jednak
prawda była taka, że oczekiwała tylko jednej wiadomości,
decydującej o całej jej karierze gimnazjalnej. Było to dla niej
ważniejsze, niż wszystko inne.
Kiedy
chłopak otworzył oczy, Shouri przybliżyła twarz do niego.
Ścisnęła dłoń brata jeszcze bardziej, niż przed chwilą.
-
Jeśli tak bardzo ci na tym zależy.. - zaczął, a potem popatrzył
głęboko w oczy dziewczyny. Jakby miał jej zaraz co najmniej
wyznać, że kocha ją na zabój i zamierza się z nią ożenić.
Młodsza Kuroko skinęła mu tylko głową, by kontynuował - To
dołącz do tego klubu koszykarskiego.
I
ta wiadomość sprawiła, że Kuroko Shouri nie potrafiła zasnąć
dzisiejszej nocy.
*
-
Słyszałaś, Nana? - Amane po zadaniu pytania, ziewnęła. Ocierając
łzy, które zebrały się w kącikach oczu, kontynuowała swoją
wypowiedź - Dziewczyny, które chcą dołączyć do klubu
koszykarskiego, będą musiały poczekać na rekrutację do piątku.
Dopiero wtedy trenerka pierwszego składu przyjeżdża z urlopu.
Brunetka
po usłyszeniu tej wiadomości, spojrzała kątem oka na
przyjaciółkę. Poprawiając okulary, zaczęła mówić:
-
Teraz już wiem.. Dzięki - uśmiechnęła się lekko, opuszczając
rękę - Myślisz, że Shouri będzie mogła przystąpić do
egzaminów wstępnych razem z nami?
Enoshima
popatrzyła na Hyuugę, a następnie zamknęła oczy. Westchnęła
głośno, a potem położyła się na kocu. Włożyła sobie obie
dłonie pod głowę.
-
Nie mam zielonego pojęcia.. Wiesz, że Tetsu jest przewrażliwiony
na punkcie zdrowia Lii.
Zapadła
nieprzyjemna dla dziewczyn cisza. Żadna nie wiedziała, co teraz
powiedzieć. Zarówno Amane, jak Nanami myślały, czy ich niska
przyjaciółka będzie grała z nimi w kosza. Zawsze robiły wszystko
razem. Od niepamiętnych czasów są nierozłączne. Amane i Nanami
będzie przykro, jeśli Tetsuya nie pozwoli Shouri na dołączenie do
klubu. Ma na nią duży wpływ. Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji,
robią to wspólnie. Nie mają przed sobą tajemnic. Dlatego trochę
się niepokoiły tym "wynikiem" ich
rozmowy. W końcu obie wiedzą, że Kuroko kocha koszykówkę
najbardziej z nich. Dzięki niej w końcu wróciła do zdrowia, i one
w pełni ją rozumieją.
-
Właśnie - Enoshima odezwała się tak niespodziewanie, że jej
towarzyszka mimowolnie podskoczyła w miejscu. Amane jednak nie
zauważyła tego szczegółu. Nadal ma zamknięte oczy - co sądzisz
o Akashim i Midorimie? Można wyczuć w powietrzu, że nie są
zwykłymi gimnazjalistami.
-
Nie sądziłam, że też to zauważysz - Nanami również położyła
się na kocu. Jej ręce leżały wzdłuż talii, a oczy podziwiały
nieskazitelnie czyste niebo. Żadnej chmurki - Akashi roztacza wokół
siebie potężniejszą aurę, niż Midorima. Wiesz, z kim
porównałabym Akashiego?
-
Z Shouri.
Silniejszy
podmuch wiatru przerwał ciszę, jaka ponownie zapadła między
przyjaciółkami. Nie była jednak tak uciążliwa, jak przed chwilą
- każda myślała o tym samym.
-
Wiesz, która Lia była na liście wyników? - zapytała Amane.
-
Druga, bądź trzecia. Od góry - Nanami przymknęła powieki,
wyobrażając sobie obraz ogromnej tabeli wyników egzaminów
wstępnych. Ona sama była na trzydziestym dziewiątym, Amane miała
czterdzieste czwarte. Jak na sto sześćdziesiąt miejsc, to poszło
im świetnie.. Kiedy przypomniała sobie, kto był napisany przed
nazwiskiem jej niskiej przyjaciółki, aż zbladła.
-
Hej.. - zaczęła słabym głosem, a potem przełknęła głośno
ślinę. Nie umknęło to uwadze Enoshimy, która uchyliła jedno oko
i spojrzała na czarnowłosą - Przypominasz sobie, kto był na
pierwszym miejscu?
-
Pewnie - mimo, że nie wygląda, Amane ma świetną pamięć
wzrokową. Od razu w jej oczy, przy czytaniu wyników egzaminów
rzuciło się nazwisko jednego z najbogatszych ludzi w Tokio - Akashi
Seijuurou. Następnie, Kuroko Shouri. Ostatnie miejsce na podium
zajął Midorima Shintarou.
Oby
dwie dziewczyny westchnęły w tym samym czasie.
-
Wiesz, jaka jest Shouri.. - zaczęła okularnica, otwierając oczy i
spoglądając na niebo. Jej towarzyszka postąpiła tak samo, jak ona
- Uwielbia uczyć się czegoś nowego. Jej przyswajanie materiału i
wykorzystanie go w praktyce jest na bardzo wysokim poziomie. Nawet w
przedmiotach, których nie znosi, potrafi być jedną z najlepszych..
Jest tak samo inteligentna, jak jej tata.
-
Natomiast Tetsuya jest na trochę gorszej pozycji - dodała Enoshima,
błądząc wzrokiem po czystym jak łza niebie - Nie jest głupi, ale
musi dłużej nad czymś posiedzieć, żeby zaczął kumać o co
biega. Ma z tym takie same problemy, jak pani Cornelia.
-
Zgodzę się z tobą.
Kuroko
jednak nie jest tak idealna, jak wszyscy myślą. Po latach
spędzonych z nią, obie dziewczyny wiedziały, jakie wady ma Shouri.
Odzywa się rzadko z dwóch powodów - nie lubi zwracać na siebie
uwagi chłopaków i zazdrosnych o nią dziewczyn. Tak wszyscy myślą
i po części mają rację. Są jeszcze dwie rzeczy, które
powstrzymują Lię od nawiązywania z innymi kontaktu. Kuroko tak
bardzo stara się je stłumić w sobie, że zaczęła odsuwać się
nawet od swoich przyjaciółek. Tak bardzo nienawidzi tej części
siebie, odpowiedzialnej za te dwie wady. Chciałaby być idealna, ale
daleko jej do tego stanu.
Ponieważ
nie ma człowieka idealnego.
Ich
rozmyślania przerwał dzwonek na lekcje. Oby dwie podniosły się z
koca w tym samym momencie, po czym wspólnie go poskładały.
Ponieważ jest to własność Nanami, Amane wcisnęła jej miękki
materiał w ręce. Zaczęły iść w stornę budynku.
-
Właściwie, to dlaczego Lia nie była z nami na przerwie? - zapytała
Hyuuga, wchodząc przez drzwi wejściowe.
-
Nauczyciel przetrzymał ich w klasie.
*
Lekcja
japońskiego nie należała do najbardziej ciekawych zajęć
szkolnych.
Shouri
zaczęła rozglądać się po klasie. Zielone ściany ładnie
współgrały z brązowymi szafkami i biurkiem. Duża, czarna tablica
powieszona za głową młodego i przystojnego nauczyciela zajmowała
niemal całą ścianę. Całe pomieszczenie dopełniało tylko
czterdzieści jednoosobowych ławek. Ot, zwykła klasa.
Kuroko
była tak zajęta oglądaniem pomieszczenia, w którym aktualnie się
znajdowała, że nie usłyszała słów nauczyciela. Klasa głośno
się zaśmiała. Dziewczyna zrozumiała, że
dwudziestodziewięcioletni mężczyzna o pięknych, zielonych oczach
musiał powiedzieć coś nie związanego z lekcją. Zignorowała więc
zachowanie klasy i spojrzała w okno. Ma idealny widok na boisko.
Gdzieś w tłumie gimnazjalistów, dostrzegła wysoką dziewczynę o
różowych włosach, spiętych w kucyka. Czarna opaska uniemożliwiała
grzywce opadanie na jej twarz. Otaczało ją sporo dziewczyn.
Zaczęła
błądzić wzrokiem po każdym gimnazjaliście, który aktualnie
przebywał na boisku. Zainteresowała ją czerwona czupryna, bardzo
wyróżniająca się z tłumu. Posiadaczem tej burzy włosów okazał
się być przystojny chłopak, o dużych oczach. Miały taki sam
kolor, jak jego włosy. Kiedy podszedł do niego chłopak wyższy
chłopak, uśmiechnął się delikatnie. Jego idealnie ułożone
zielone włosy, współgrały z pomarańczowymi spodenkami. Lia
wstrzymała oddech. W tych dwóch osobach jest coś interesującego,
nawet bardzo.
Gdzieś
w tłumie mignęły jej granatowe i czarne włosy. Oczywiście, nie
poznałaby Nanami, gdyby nie Amane. Dziewczyna jest bardzo wysoka,
jak na swój wiek.
-
Dobra, drodzy uczniowie! - krzyknął z entuzjazmem nauczyciel,
odrywając tym wzrok Shouri od okna i ludzi za nim biegających -
Pytanie poza konkursowe. Kto napisał Marsz
Turecki?
W
klasie zapanowała idealna cisza. Nikt nie miał pojęcia.
Oprócz
jednej osoby.
-
Mozart.
Wszyscy,
jak jeden pies, spojrzeli na Shouri. Większość chłopców zaczęło
uśmiechać się zalotnie w jej stronę, a dziewczyny uważnie ją
obserwowały. Nie mają pojęcia, skąd ona ma taką wiedzę..
Przecież jest dopiero w pierwszej gimnazjum!
Blondyn
siedzący za Kuroko uśmiechnął się pod nosem i odwrócił swój
wzrok w kierunku okna. Natomiast Atsushi, do tej poty jedzący
słodycze, przełknął to, co miał w buzi i wziął się za
otwieranie paczki chipsów. On od początku lekcji był
niezainteresowany muzyką.
-
Shouri się odezwała! - powiedział ktoś bardzo donośnym szeptem.
Nikt jednak nie zwrócił na owego osobnika większej uwagi. Byli
zbyt zajęci wpatrywaniem się w Kuroko.
-
Widzę, że masz wiedzę - Iseo, bo tak ma na imię nauczyciel
japońskiego, podrapał się po głowie. Starał się wymyślić
jakieś trudne pytanie. Nic jednak nie przychodziło mu do głowy.
-
Grasz na fortepianie? - z jego ust padło kolejne pytanie. W
odpowiedzi Kuroko posłała mu potwierdzające skinięcie głową -
Ciekawe.
Nauczyciel
uśmiechał się w jej stronę ciepło. Koledzy z klasy wydawali się
być zaskoczeni jej otwartością.
Shouri
podziękowała w duchu Iseo, który nie zadał już żadnego pytania.
Zadzwonił dzwonek. Nie sądziła, że lekcja minie jej tak szybko.
Wstała i tak nieudolnie chwyciła swój piórnik, że wypadł jej z
rąk, lądując pod ławką za Kuroko. W klasie, jak zwykle panował
chaos i zrobiło się strasznie głośno. Shouri spakowała swoje
pozostałe rzeczy. Następnie wyciągnęła zeszyt i podręcznik
potrzebny jej do następnej lekcji. Położyła je na blacie.
Odwróciła się w stronę ostatniej ławki. Dopiero teraz zauważyła,
że chłopak, który zwykle za nią siedzi, jest bardzo przystojny.
Blond
włosy średniej długości, grzywka gdzieniegdzie opadająca na
oczy. Złoto - brązowe tęczówki i długie rzęsy. Do tego, jego
ciepły uśmiech skierowany w jej stronę przyprawiał Kuroko o
szybsze bicie serca. Musiała zadrzeć głowę do góry, żeby
spojrzeć w oczy gimnazjalisty. Dobrze zbudowany, wysoki.
Mundurek
leży na nim idealnie.
-
To chyba twoje, prawda? - zapytał, wyciągając dłoń w jej stronę.
Spojrzała w dół. Trzymał jej piórnik - bardzo kolorowy. Miał na
sobie naszyte paski we wszystkich kolorach tęczy. Chwyciła swoją
zgubę w jedną dłoń, a potem ponownie spojrzała w górę.
Pierwsze co napotkała na drodze do oczu kolegi z klasy to piękny
uśmiech, na który poleciałaby każda dziewczyna.
-
Dziękuję - wydusiła ciche podziękowanie i położyła piórnik
obok zeszytu. Ponownie spojrzała na chłopaka. Wyciągnęła w jego
stronę dłoń. Gimnazjalista wydawał się być trochę
zdezorientowany na początku, ale potem szybko odwzajemnił jej gest
- Kuroko Shouri.
-
Kise Ryouta(2)
- również się przedstawił - chodzimy razem do klasy, i ty nie
wiesz, jak się nazywam? - uśmiechnął się, puszczając dłoń
dziewczyny.
-
Ja po prostu wolę poznawać imiona osób, które uważam za
interesujące, prosto od ich posiadaczy, Kise - odpowiedziała,
dorównując kroku blondynowi. Wyszli razem z klasy, a potem stanęli
przy oknie, prowadzeni wzrokiem zazdrosnych chłopaków i dziewczyn.
Chłopcy
- fanclub Shouri, dziewczyny - fanclub Ryouty.
-
Ooo - zaczął, opierając się plecami o parapet. Dziewczyna
postąpiła tak samo, a potem spojrzała w oczy blondyna. Wydawała
się nie dostrzegać tych wszystkich ciekawskich i pełnych zazdrości
spojrzeń pozostałych gimnazjalistów - Zaliczam się do kategori
interesujących dla ciebie ludzi? - pokiwała mu potwierdzająco
głową. Jego uśmiech poszerzył się. Nawet Kuroko uniosła kąciki
ust do góry - Dziękuję, Kurokocchi.
Dziewczyna
w odpowiedzi uniosła jedną brew do góry.
-
"-cchi"? - zapytała, wywołując oburzenie u płci
przeciwnej, obserwującej ją i Kise od momentu, kiedy wyszli na
korytarz.
-
Czemu Shouri nie rozmawia z nami??!! - krzyczał jeden chłopak
przez drugiego. Blondyn obrzucił ich pełnym zdziwienia spojrzeniem,
a potem przeniósł swój wzrok na twarz dziewczyny.
I
dopiero teraz jej się porządnie przypatrzył. Duże, błękitne
oczy - najpiękniejsze w całej jej twarzy. Długie rzęsy, lekko
zaróżowione policzka i drobne usta. Grzywka oddzielona na dwie
strony twarzy. Lśniące, niebieskie długie włosy. Bardzo niska,
drobna i słodka. Wiedział, czemu chłopcy za nią szaleją...
Śliczna z niej dziewczyna.
-
Widzę, że masz powodzenie u chłopaków.
-
A ty u dziewczyn.
-
Shoooourriiiii! Porozmawiaj ze mną!!- dla dziewczyny całe to
otoczenie było już bardzo uciążliwe. Starała się jednak nie
zwracać na nich większej uwagi, tylko skupiała się na mimice
twarzy przystojnego kolegi z klasy.
-
Jesteś bardzo interesująca - zaczął, wkładając ręce do
kieszeni. Zaraz jednak je wyciągnął, bo przypomniał sobie, że
rozmawia z dziewczyną. Shouri uśmiechnęła się w duchu,
zapunktował sobie tym u niej - Chciałbym się z tobą kolegować.
Posłał
jej taki ciepły i zniewalający uśmiech, że dziewczyny wokół
Kuroko zapiszczały, a ona sama zaczęła się zastanawiać, czemu on
nie jest modelem. Nawet wygląda na starszego, niż by mu dawała.
-
Pewnie, nie mam nic przeciwko - uśmiechnęła się słodko, robiąc
zamieszanie wśród zazdrosnych chłopaków. Chciała, żeby już
zaczęła się następna lekcja.
Jak
na zawołanie, dzwonek obwieszczający, że przerwa się skończyła,
zabrzmiał w uszach każdego ucznia Teikou. Dźwięk ten był
wybawieniem dla Shouri - dzięki niemu nie słyszała przynajmniej
oburzonych wrzasków chłopaków. Oni też chcieli się kolegować z
dziewczyną, ale ta nie wyrażała nimi zbytniego zainteresowania.
-
Tak w ogóle, co teraz mamy, Kurokocchi?
-
Fizykę.
Jęknął,
marszcząc przy tym śmiesznie brwi.
Shouri
zaśmiała się w duchu, widząc reakcję chłopaka. Kise
Ryouta. Bardzo pozytywny i przystojny chłopak, pomyślała.
Wchodząc
do klasy, słuchała monologu nowego kolegi i co chwilę
przytakiwała. Nawet zostali upomnieni dwa, lub nawet trzy razy w
ciąglu lekcji przez to, że rozmawiali. Prawdę mówiąc, to blondyn
gadał, a błękitnooka tylko przytakiwała lub zaprzeczała. Ale
dostało się zarówno dziewczynie, jak i chłopakowi.
Kise
jest strasznie gadatliwy. Przyjaźń z nim to bardzo dobry pomysł.
Kultura:
W
japońskich szkołach każda klasa ma przydzieloną salę lekcyjną.
Tam też przebywają przez wszystkie lekcje. Tylko zmienia się
nauczyciel. W polskich szkołach jest na odwrót - to uczniowie
biegają od klasy do klasy, a nauczyciel na przydzieloną jedną
salę. Wspominałam już chyba w zeszłej notce.. Ale zawsze mogę
przypomnieć ;)
Inne:
Shingeki
no Kyojin(1)
- Atak
tytanów
(jap.
進撃の巨人
Shingeki
no Kyojin,
ang. Attack
on Titan)
– manga napisana i zilustrowana przez Hajime Isayamę.
Dużo krwi, tytanów i żołnierzy, latających niczym Spider
Man <3
Tetsuya Kuroko (1,5) (Kuroko Tetsuya, 黒子 テツヤ
) -
jeden z członków Pokolenia
Cudów, z mangi Kuroko
no Basket. Brat Shouri.
Ryouta Kise(2)(Kise Ryouta 黄瀬 涼太) -
jeden z członków Pokolenia Cudów, z
mangii Kuroko no Basket. Chodzi
z Shouri i Atsushim do klasy.
WAŻNE:
Shouri
dodaje do nazwisk lub imion zwroty grzecznościowe, takie jak
"-chan", czy
"-kun". Ja
nie pisze ich w opowiadaniu. Tak poradziła mi osoba, ktora zbetowała
mój poprzedni rozdział (już jest zaktualizowany!). Dlatego zawsze
możecie sobie wyobrazić, że to "Amane
- chan" lub "Kise
- kun" tam jest :D
A,
jeszcze jedno. Do swojego brata nie zwraca się "Tetsuya
- kun", tylko po prostu Tetsuya
lub Tetsu.
A!
Ci wszyscy kolesie z Teikou, zabujani w Shouri, mówią na nią
„Shouri - chan”
W komentarzu wspomniałaś, "sama jestem bloggerką" więc zainteresowałam się Twoją twórczością :) Także ten, przybyłam, przeczytałam i komentuję!
OdpowiedzUsuńProlog wypadł tajemniczo, naprawdę tajemniczo. Ale domyślam się, że na pewno była w nim mowa o Shouri, Tetsu i Akashi'm. Choć mogę się mylić, ale chyba nie mylę, co ? O.o
1 rozdział mnie jakoś zachwycił. Tetsu kochający, troskliwy braciszek, który martwi się o swoją siostrę. Shouri, która chce grać i dołączyć do klubu, można to nazwać jej małym marzeniem.
Rozbraja mnie to, że Shouri ma tyle adoratorów <3 Choć co się dziwić, jest w końcu takim typem dziewczyny, której nikt się nie oprze :D I pojawienie się fioletowego żarłoka, wypadło to świetnie!
Hmmm, 2 rozdział... Strach Tetsu o siostrę był naprawdę przejmujący. Ale nie powinien tak wybuchać, w końcu Shouri też ma prawo spełniać swoje ambicje, cieszyć się życiem. Z drugiej strony, sama nie wiem jakbym zareagowała słysząc, że moja siostra - która ma problemy zdrowotne - chce się narażać.
Ale Tetsu się zgodził, więc to najważniejsze.
Iiii pojawił się Kise. Przyprawił biedną Shouri o szybsze bicie serca, kurde, jak on to robi? xD Jestem ciekawa czy aby ich nie połączysz? Wiesz, widać, że blondynek jest bardzo zainteresowany :3
Czekam na następną odsłonę i życzę duużo weny!
Pozdrawiam :)
Cześć!
UsuńPrzyznam się, że po cichu chciałam, żebyś mnie odwiedziła XD Ale nie lubię sobą spamować, więc nie napisałam nic więcej :D
Nie mylisz się. Wymieniłaś trzy z czterech napisanych tam postaci :3
Taaak. Tetsu jest bardzo troskliwy, jeśli chodzi o Shouri. Sama widziałaś w tym rozdziale :D
O to mi chodziło <3 Chciałam zrobić coś nowego, no i chyba mi wyszło :D Jednak spokojnie, to nie będzie Mary Sue XD Atsushi zawsze rozwala system, więc nic nowego XD Ale dziękuję ♥
Prawda, że Shouri ma prawo spełniac swoje marzenia. Ale wiesz, sama zareagowałabym podobnie do Tetsuyi. W końcu zna ją jak mało kto, wie, jakie miała problemy w przeszłości. Dlatego jego wybuch jest uzasadniony.. "Lepiej dmuchać na zimne". Nie wiadomo, co się wydarzy.. A ja lubię zaskakiwać :3 Widzisz? Sama nie wiesz, jakbyś zareagowała. Ale myślę, że podobnie do Tetsuyi :3
Tak, zgodził się. I sukces zaliczony!
No, Kise to taki "gorący amant" XDDDDDDD Jak on to robi? Wieesz, jego twarz wszystko wyjaśnia XDDDDDD
Taka mała tajemnica: JA SAMA NIE WIEM, Z KIM SHOURI BĘDZIE ;_____; Może tak, może nie :3 Oby dwaj są sobą zainteresowani :D Ale ja to ja. Kobieta zmienną jest :D
Dziękuję ci za komentarz, na prawdę :3
Również pozdrawiam :3
Witaj, zawitałam znowu ;) cieszę się iż dalej prowadzisz tego bloga. Co do rozdziału bardzo podoba mi się główna bochatera z pozoru idealna Xd mam nadzieje że nie będzie miała dużo kontuzji. Ślę wene i nie mogę doczekać się nowego rozdziału *_*
OdpowiedzUsuńNo hej ;)
UsuńJa też się cieszę. Dużo frajdy sprawia mi prowadzenie tego bloga :D
Jest z pozoru idealna, ale to tylko złudne wrażenie XD
Chcę ją zrobić na wzór paru postaci. Inteligencja - podobny poziom do Seijuurou, nie okazywanie zbytnio emocji - Tetsuya. Co do koszykówki, to tajemnica :D będzie mieć parę moich wad, ale też umiejętności i talenty. W dużym stopniu wykreuję ją na swoje podobieństwo :D
Więc, kontuzje tez będzie miała. Jako, że jestem typem artysty i sportowca, to wiesz. Kontuzje są XD Czasami nawet takie, których sama byś się nie spodziewała :D
Dziękuję za komentarz ♥
Wybacz mi skarbie, że czytam i komentuje dopiero teraz, ale problemy zdrowotne dały o sobie znać i spędziłam tydzień w szpitalu, w którym Wi-Fi nie było T^T
OdpowiedzUsuńNo, ale już wróciłam i jestem i będę.
Zacznę od początku.
Tetsu wybuchnął! Dwa razy! Toż to niespodzianka! Przynajmniej dla mnie, ale to było cudowne <3 Taka nieznana w animu strona Tetsu, którą pokazuje tylko przed najbliższymi osobami. I love it! (Taki szpan angielskim XDD)
Czyli Sho-chan (nowe przezwisko XDD) ma wysoką wytrzymałość, ale nikt o tym nie wie? XDD Spox :P
Rozmówki Nany i Amane zawsze spoko :DD
Ale...
Boże nie!
Sho-chan nie może być z Kise! Gryzie mnie to! Strasznie, diabelnie i ogólnie mnie gryzie! Widzę, że ściągasz nie tylko z Akashiego i Kuroko, ale też z Kise (ten fejm XDD).
Co do jej talentu to będzie super wymiatacz, ale znając ciebie jakiś chłopak z Pokolenia Cudów pomoże jej go odkryć. Może Aomine?
Mogłoby być zabawnie ^w^
No, ale to twoje (świetne) opowiadanie, więc ci nie mieszam :D
O boż... Fizyka... Nienawidzę jej.
No, ale Sho-chan daje radę. Powodzenia!
Na moim blogu pytałaś się gdzie mieszkam. Zadupie, czyli mała wieś około 15 km od Rzeszowa. Województwo Podkarpackie ;)
Tyle na dziś. Mam nadzieję, że nie jesteś zła.
Buziam :****
O, Izuna! ♥
UsuńNie przejmuj się, mycha. I jest miło, że przeczytałaś :3 Szpital.. Ja tez to przeżyłam, łączę się Tobą w bólu T.T
Tak, Tetsu wybuchnął! Chciałam zrobić takie surprise, hhehehehe :D Cicha woda brzegi rwie XD No przecież tu chodzi o jego jedyną siostrę, która miała kiedyś problemy zdrowotne. Ja też bym tak zareagowała XD
English perfect, hhehehe XD
O, Sho - chan <3 Jakbym słyszała Takao XD Mam zamiar wprowadzić go do opka, za niedługo :D No cóż, nie jestem w stanie ci odpowiedzieć. Sama nie wiem, jaką Shouri ma odporność XD
Amane zawsze taka szybka i energiczna.. XDDDD Niezłe trzy muszkieterki, razem z Shouri :D
A CYO BY SIĘ STAŁO, JAKBY Z NIM BYŁA, HĘ?! XD Mnie by nie gryzło XD Kocham Kise tak samo jak Akashiego, więc mi tam pasuje :D Ale ja mam słabość do wszystkich z Pokolenia Cudów. Nie mam takiej ukochanej postaci.. A gdybym miała, byłoby mi o wiele prościej XD Ale czemu związek z Kise by cię gryzł? On jest taki pozytywny XD
Ale co ściągam? XD Shouri to połączenie inteligencji Seijuurou, małomówności Tetsuyi i umiejętności jeszcze jednego z PC. A w połączeniu z moim charakterem i paroma wadami, to będzie czysta bomba XD
Ale Shorui nie jest idealna.. Żeby nie było :d
Co do super wymiatacza, to chyba cię rozczaruję. Nie mam do niego pomysłu, zupełnie. Chyba nie pójdę na oryginalność i ściągnę sobie umiejętnośc jednego z KnS XD Aomine? Bardzo możliwe :D Co do niego, miałam inne plany :d
Zabawnie? To byłaby totalna komedia XD Aomine i Shouri XD
Fizyka nawet spoko, ale też nie przepadam za tym przedmiotem :D
Shouri ogólnie uwielbia uczyć się czegoś nowego, więc jej to tam nie przeszkadza. Ma to po ojcu XDDDDDDDDD
Jezu, jak daleko.. Ja jestem z Śląska, a mieszkam piętnaście minut od granicy Polsko-Czeskiej :D
Nie jestem zła, kochana. Powrotu do zdrówka, przede wszystkim :**
Całusy :* ♥
Kochana, nie usunęłam żadnego Twojego komentarza O.o w ogóle żadnego nie widziałam pod notką. Nie wiem więc o czym mówisz, naprawdę. O.o
OdpowiedzUsuńNo i, chciałabym Cię nominować do Liebster Avard :)
UsuńWięcej informacji:
http://kurokoandbasketball.blogspot.com/2015/01/liebster-avard-02.html
nie, ni chu nie ogarniam już, co się dzieje. Za dużo imion, za dużo osób... Ale braciszek mi przypadł do gustu :3
OdpowiedzUsuńWspółczuję bohaterce. Wiem, jak to jest mieć problemy zdrowotne. Piłka nożna, hokej, karate i teatr(o dziwo, ten ostatni wymaga większego wysiłku fizycznego, niż noga!) - musiałam z tego zupełnie zrezygnować. Niedługo czeka mnie zabieg :( Przynajmniej jest więcej czasu na pisanie :D Ale nie dziwię się dziewczynie, że łamała zakazy. Chociaż u mnie łamanie zasad skończyło się tak, że już mnie woła skalpel. Oby przynajmniej u Shouri nie było takich problemów. Niech gra i spełnia swoje marzenia :3
Na pewno w końcu ogarniesz. Ja sama się gubiłam XDDDD Wiem, że tego jest za dużo, ale musze stworzyć przynajmniej siedem dodatkowych osób plus trenerka XD Musi powstać zespół, jedna osoba nie może grać w kosza :D
UsuńDzięki za komentarz :3 Ja też miałam problemy zdrowotne, odbija się to na mnie do dziś ;c
Pozdrawiam :3
Fajna notka. Kise nie odpowiedział na pytanie ;P. Nie ładnie Kise, nie ładnie. Jak dziewczyna pyta to się odpowiada.
OdpowiedzUsuń