poniedziałek, 19 stycznia 2015

Trzecia kwarta " Chłopak od horoskopów."

Wchodząc do klasy, słuchała monologu nowego kolegi i co chwilę przytakiwała.
Nawet zostali upomnieni dwa, lub nawet trzy razy w ciągu lekcji przez to, że rozmawiali.
Prawdę mówiąc, to blondyn gadał, a błękitnooka tylko przytakiwała lub zaprzeczała.
Ale dostało się zarówno dziewczynie, jak i chłopakowi.
Kise - kun jest strasznie gadatliwy. Przyjaźń z nim to bardzo dobry pomysł.

*

Minęły dwa dni od kiedy Shouri dała Murasakibarze swoje jedzenie. I nadal nie odzyskała swojej ulubionej, niebieskiej śniadaniówki. Chociaż chłopak jest z nią cały czas w klasie, to nie zwraca w ogóle uwagi na otoczenie. Jest zajęty swoim jedzeniem, a tak nic poza tym. Jakby Shouri nagle stała się dla niego niewidzialna.
Umówiła się już z przyjaciółkami, że pójdą razem usiąść na ich ulubionym miejscu. Uważają, że pod drzewem wiśnii je się najlepiej. Tam kolory kwiatów mienią się różnymi odcieniami różowego. Shouri zaczęła mijać się z Amane i Nanami od wczoraj - kiedy nauczyciel przetrzymał klasę 1-3 na przerwie. Odezwały się do siebie dopiero, kiedy każda z nich dotarła już do domu.
Osobą, z którą Kuroko utrzymywała bliższy kontakt w klasie, został Kise. Oczywiście nie siedział przy niej cały czas - sam ma przyjaciół, ona nie nie jest jakaś najważniejsza. Shouri uznała, że blondyn jest lubiany w całej szkole. Aktualnie mają lekcję wychowania fizycznego na boisku za gimnazjum. Shouri trzymała się z boku, usiadła sobie na ziemi. Chłopcy zaglądali w jej stronę, tak samo jak dziewczyny. Nikt jednak nie podszedł do niej i nie zaczął rozmowy. Kuroko zrobiło się trochę przykro z tego powodu. W końcu tak bardzo się im podoba, a żaden nie podejdzie i nie porozmawia. Czuła się w tej klasie jak intruz. Nawet Atsushi, który trzymał się z boku, został otoczony przez chłopaków z klasy. I co było dla Shouri najdziwniejsze, wdał się z nimi w rozmowę.
Kuroko objęła swoje kolana ramionami. Wyglądała teraz jak mała, niebieska kulka. Bez Amane i Nanami jest jej tak smutno. Chciała z kimś porozmawiać. Nawet jeśli miałaby powiedzieć o parę słów za dużo... Chociaż bardzo rzadko się odzywa, teraz poczuła chęć wygadania się komuś.
Kise, śmiejący się w najlepsze, rozejrzał się nagle na boki. Hideo, ich nauczyciel wf-u, aktualnie oceniał jedną dziewczynę w żonglerce. Ryouta uznał, że nie idzie jej to za dobrze. To trochę dziwne, że robią nam jakieś sprawdziany ledwo trzy dni od rozpoczęcia szkoły... Pomyślał, wzdychając. Nie zdziwił się jednak tym za bardzo... Mabuchi Hideo słynie z ostrego oceniania i robienia niespodziewanych sprawdzianów i testów wytrzymałościowych.
Blondyn w pewnym momencie przestał słuchać kolegów, opowiadających najśmieszniejsze historie swojego życia. Szukał wzrokiem niebieskich włosów w tłumie pierwszoklasistów, jednak jak na złość nie mógł się ich dopatrzeć. Chociaż kolor czupryny Kuroko jest tak bardzo niespotykany, nadal nie umiał jej znaleźć. Wpadła do dziury, czy jak? Pomyślał, drapiąc się palcem wskazującym po policzku. Kiedy w końcu jego oczy zatrzymały się na małej, niebieskiej kulce, uśmiechnął się pod nosem. Zaraz jednak kąciki ust powędrowały w dół, trochę się zdziwił tym widokiem. Shouri zawsze stoi z boku klasy, to jest fakt. Chociaż jest dopiero trzeci dzień szkoły, to obserwował jej zachowanie od początku. To trochę przykre... Tyle chłopaków "ślini" się na jej widok, a żaden nie podejdzie. Pomyślał, opuszczając rękę wzdłuż talii. Teraz też tak było - nawet dziewczyny spoglądały na nią nie dyskretnie, jednak ani jedna nie ruszyła się, żeby zacząć rozmowę z drobną Kuroko.
- Sorka chłopaki, idę z kimś pogadać - szybko wyminął lekko zdezorientowanych kolegów, a potem skierował swoje kroki w stronę dziewczyny.
Chociaż zna ją bardzo krótko, bo zaledwie jeden dzień, już zdążył ją przejrzeć. Z tego co mu powiedziała, to ma brata i dwie przyjaciółki. Nawet chodzą do tego samego gimnazjum, co ona. Z całej klasy zna bardziej tylko jego, Murasakibarze dała raz drugie śniadanie. I na tym się kończą jej znajomości w klasie. Widzi, że chociaż tak bardzo stara się ukryć to co czuje, czasami zwykle jej nie wychodziło. Tak jest i teraz - chociaż schowała twarz w kolanach, jej dłonie zaciskające się mocniej na chudych nogach, dużo wyjaśniały.
Gdyby spojrzał jej w oczy, na pewno zobaczyłby to samo - smutek.
Usiadł obok niej. Westchnął głośno, zwracając na siebie uwagę dziewczyny. Położył swoje ręce za plecami i przeniósł na nie ciężar ciała, odchylając głowę do tyłu. Spojrzał na bezchmurne niebo. Czuł na sobie wzrok kolegów z klasy. Shouri z kolei przeniosła spojrzenie z swoich kolan, na twarz blondyna. Uznała, że Kise wygląda świetnie w zwykłej białej koszulce i niebieskich spodenkach. On doskonale wiedział, kiedy do niej podejść. Chociaż kolegują się od wczoraj... Naszła ją ochota na rozpłakanie się ze szczęścia. Kise jest jedyną osobą, która do niej podejdzie i porozmawia.
Atsushi się dla niej nie liczy. On podszedł do niej tylko raz, a blondyn już szósty. Kise wygrywa. Pomyślała, uśmiechając się w duchu.
- Co masz taką smutną minę, Kurokocchi? - obrócił głowę w jej stronę. Spojrzał w oczy Shouri, a potem obdarzył ją jednym ze swoich najładniejszych uśmiechów. Ten był jednak inny, niż te, które posyłał do dziewczyn zauroczonych jego urodą.
Wypuściła głośno powietrze. Przeleciała wzrokiem po wszystkich osobach na boisku. Połowa z nich obserwowała zarówno nią, jak i jej towarzysza. Nie przejęła się tym. Chciała pokazać im, że potrafi rozmawiać, więc odpowiedziała mu cicho:
- Czy jestem jakaś straszna albo odpychająca?
Kise przestał się uśmiechać. Lekko rozchylił oczy ze zdziwienia. Nie mógł zamaskować tego, że mocno zdziwiło do pytanie dziewczyny. Usiadł po turecku, kładąc ręce na kolanach.
- Gdybyś taka była, to bałbym się do ciebie podejść - uśmiechnął się ciepło. Oczy Kuroko zaszkliły się, co zauważył od razu. Nie wiedział czemu, zrobiło mu się strasznie głupio.
Za to Shouri zaśmiała się w duchu sama z siebie. Właśnie pokazała niemalże nieznajomemu chłopakowi swoją słabość. Nie poznaje już sama siebie. Jednak w Kise było coś co dawało dziewczynie uczucie, że może wypłakać się mu kiedy chce. Ale nie oczekiwała, że zrobi to przy całej swojej klasie.
- To czemu nikt ze mną nie rozmawia? - szepnęła, odwracając się plecami do gapiów. Blondyn postąpił tak samo, jak ona. Nawet przybliżył się jeszcze bardziej do jej osoby - Wprawdzie, to sama staram się mało odzywać, ale to z innego powodu... - ostatnie zdanie wypowiedziała niemalże bezdźwięcznie. Tak, jakby powiedziała to sama do siebie.]
Kise nie usłyszał słów wypowiedzianych szeptem przez Shouri.
- Nie przejmuj się tymi ludźmi - odpowiedział, klepiąc ją po ramieniu. Od razu wyczuł, że dziewczyna zadrżała pod wpływem jego dotyku - Masz dwie najlepsze przyjaciółki, brata. A teraz i mnie - spojrzała na niego, nadal ze łzami w oczach - Tyle przecież starczy.
- Tak, rozumiem, tylko... - przełknęła ślinę, a potem zamrugała, starając się, by łzy nie spłynęły po jej policzkach. Blondyn przytaknął, zabierając dłoń z jej ramienia - Czuję się odsunięta od reszty klasy.
- Jeszcze Tokio o tobie usłyszy - zaśmiał się - nie będziesz mogła odpędzić się od ludzi, którzy będą zagadywać cię na każdym kroku.
- Kuroko Shouri! - wyprostowała się jak struna, kiedy nauczyciel krzyknął jej imię i nazwisko - Jest tu Kuroko Shouri!?
Wstała, prowadzona wzrokiem blondyna i postronnych osób. Łzy w jej oczach "wróciły" na swoje miejsce. Kise uśmiechał się do niej, i sam wstał.
- Jestem! - odkrzyknęła tak głośno, że każdy na boisku wydawał być się nieco zdezorientowany. Nowością dla nich było to, że zwykle dziewczyna, odzywająca się raz na jakiś czas, krzyczy. - Dziękuję, Kise - zarumieniła się lekko, patrząc w oczy blondyna. On pod wpływem jej słów, poczuł, że na jego policzka również wkrada się mały rumieniec. Dziewczyna podbiegła do nauczyciela i zaczęła słuchać tego, co on ma jej do przekazania. Ryouta podszedł z powrotem do swoich kolegów. Niemalże od razu zostal zasypany pytaniami na temat Kuroko. Odpowiadał na nie półsłówkami, co chwilę zerkając na Shouri, która aktualnie odbijała piłkę. Szło jej to tak dobrze, że cały odwrócił się w jej stronę. Koledzy postąpili tak samo jak blondyn. Widok ćwiczącej Kuroko sprawił, że na ich policzka wpełznął mały rumieniec. Dla nich wyglądała pięknie w takiej odsłonie.
Kise wpatrywał się w rozluźnioną twarz Shouri. Jej oczy błyszczały z podniecenia. Obserwując ją, doszedł do wniosku, że sport sprawia jej ogromną radość.
- Trzydzieści trzy, cztery, pięć.. - nauczyciel liczył pod nosem ilość podbić, jakie wykonała Kuroko. Sam był w lekkim szoku. Żeby dziewczyna zrobiła tego tyle, co przeciętny chłopak... Pomyślał, wpatrując się w Shouri. Wczoraj miał pięć takich samych osobób - Enoshima Amane, Hyuuga Nanami, Yumeko Kin, Akashi Kira i Madoka Saya. Z chłopaków zaimponował mu tylko Seijuurou i Shintarou. Uśmiechnął się pod nosem. Czyżby trafili mi się geniusze? - Czterdzieści dziewięć, pięćdziesiąt.. Dobra, Kuroko. Starczy.
Shouri jak na zawołanie skończyła odbijać. Złapała piłkę w obie dłonie, a potem położyła na ziemi.
- Możecie iść się przebierać. Resztę ocenię jutro.

*

Biegła w stronę klasy swoich przyjaciółek. Do przerwy zostało jeszcze parę minut, jednak chce na nich poczekać przed ich klasą. Kiedy dotarła do schodów, wzięła parę głębszych oddechów, a następnie zrzuciła gumkę z włosów. Przeczesała niebieskie kosmyki palcami. Uznała, że Nanami ułoży jej jakąś ładną fryzurę. Brunetka uwielbia bawić się cudzymi włosami. Shouri zaczęła przeskakiwać po dwa schodki. Kiedy dotarła na samą górę, skierowała swoje kroki w lewą stronę korytarza. Nie zauważyła jednak osoby schodzącej z drugich schodów, które prowadzą na drugie piętro budynku. Wderzyła w nią i upadła na podłogę, tłucząc sobie rękę. Usłyszała świst kartek. Kiedy obejrzała się dookoła siebie, przełknęła głośno ślinę. Narobiła niezłego bałaganu.
- Świetnie - osoba, na którą wpadła, nie wydawała się być szczęśliwa. Kuroko popatrzyła przed siebie. Chłopak z zielonymi włosami patrzył na porozrzucane po podłodze kartki papieru. Poprawił okulary, a potem przeniósł swoje zielone oczy na dziewczynę. Zmarszczył gniewne brwi - Następnym razem patrz gdzie chodzisz.
Chłodny ton jego głosu sprawił, że Shouri przeszły dreszcze. Nawet, jeśli nie zrobiła tego celowo, dopadło ją poczucie winy. Shouri jednak bardziej zwróciła uwagę na napiętą atmosferę niż na bałagan wokół nich. Czuła, że ma do czynienia z kimś niezwykłym. Cicho westchnęła, przybliżając się do gimnazjalisty. Uklękła. Ku zdziwieniu nieznajomego chłopaka, zaczęła zbierać kartki i układać je obok siebie w równy stos. W końcu zdecydował się dołączyć do dziewczyny. Cisza, która zapanowała pomiędzy nimi, zrobiła się bardzo uciążliwa. Zarówno dla niej, jak i dla chłopaka.
- Przepraszam za ten bałagan - Kuroko powiedziała to tak cicho, że okularnik ledwo ją usłyszał. Ułożyła ostatnią kartkę na stos. On przeniósł swój wzrok z pliku dokumentów na dziewczynę. W tym samym momencie Shouri spojrzała w jego zielone oczy.
Zlustrował jej sylwetkę od góry do dołu. Kiedy zauważył podwiniętą do góry część spódnicy, spalił buraka i odwrócił wzrok. Dziewczyna spojrzała w to samo miejsce, co nieznajomych chłopak. Dostrzegła podwinięty materiał czarnej spódniczki i szybko go poprawiła. Poczuła, że policzka płoną jej z zażenowania.
- Ważne, że pomogłaś mi to posprzątać... - wstał, a potem poprawił okulary. Za wszelką cenę próbował uniknąć spojrzenia drobnej dziewczyny. Udawał, że jednak nie zobaczył części jej niebieskich majtek. Podając dłoń Kuroko, odwrócił głowę w stronę wielkiego okna. Shouri, nadal mocno zakłopotana, przyjęła pomoc gimnazjalisty. Po chwili stała już o własnych nogach, więc szybko puściła dużą dłoń chłopaka.
- Nie ma za co. W końcu przyczyniłam się do tego... - odparła cicho, schylając się po pozbierane przez nią kartki. Po chwili podała je chłopakowi, a ten w podziękowaniu skinął głową. Już miał odchodzić, kiedy Lia niespodziewanie złapała go za białą marynarkę mundurka.
Obrócił się w jej stronę nieco zdezorientowany. Nie miał zielonego pojęcia, czemu taka ładna.. Właśnie. Dopiero teraz przyjrzał się dokładnie jej twarzy. Duże, niebieskie oczy nieznajomej przyglądały się mu z zaciekawieniem. Lekko zaróżowione policzka i usta dopełniały całokształtu. Do tego włosy, o niespotykanym kolorze... Dobra, on też ma nietypowy kolor włosów. Nie mniej jednak, dla niego jest całkiem urocza. Ale zwykle takie dziewczyny nie miały nic w głowie.
Kiedy o tym pomyślał, dotarła do niego pewna informacja. Nieznajoma roztaczała wokół siebie niezwykle silną aurę, mógł wyczuć to w powietrzu. A do tego nie zapytał nawet jak ma na imię. Chciał się odezwać, jednak ubiegła go Shouri.
- Jak się nazywasz? - nie odrywając od niego spojrzenia, założyła swoją trobę na ramię. Zacisnęla dłonie na uchwycie i oczekiwała jego odpowiedzi.
- Midorima Shintarou(1) - zdziwił się, kiedy odpowiedział jej niemal od razu. Zwykle chwile utrzymywał ludzi w niepewności, a dopiero później udzielał szybkiej odpowiedzi. Teraz było inaczej. Widział, że chciala zadać kolejne pytanie - zdradziły ją oczy. Błyszczały z zaciekawienia i ekscytacji. Zbiło go to nieco z tropu, ale postanowił tym razem odezwać się szybciej od niej - Dopiero rozpocząłem naukę w Teikou. Jak ty się nazywasz?
Dzwonek na korytarzu sprawił, że Lia lekko podskoczyła do góry. Kompletnie się go nie spodziewała. Wystraszyła się. Midorima za to uśmiechnął się w duchu z tej reakcji. Niby jej twarz i postawa ciała nie wyrażały nic. Ze spojrzenia dziewczyny można wyczytać wszystko. Uznał ją za interesującą osobę.
- Kuroko Shouri - zaczęła. Na korytarzu zaczynał robić się gwar, a co raz więcej ciekawskich spojrzeń zaczęło ją irytować - Ja też jestem pierwszakiem.
Zielonowłosy skinął jej potwierdzająco, a potem znacznie się ożywił. Dziewczyna zauważyła to od razu. Jego aura również była wyczuwalna w powietrzu.. Bardzo ją zainteresował.
- Jaki masz znak zodiaku?
Zbił ją tym z tropu. Mógł zapytać się o wszystko, a jednak wybrał taką nieistotną dla Kuroko rzecz.
- Koziorożec...
To wywołało zamieszanie wśród osobników płci brzydkiej, którzy od kiedy wyszli z klasy, uważnie przysłuchiwali się tej rozmowie. Zarówno Shouri jak i Shintarou mocno zdziwiła ich reakcja.
- Shouri jest Koziorożcem! - krzyczał jeden gimnazjalista przez drugiego.
- To tak jak ja!
- I ja!
Ale wywołała furorę jednym słowem.. Pomyślał Midorima, rozglądając się po rozmarzonych twarzach rówieśników i starszych kolegów. Czyżby dziewczyna stojąca przed nim była aż tak bardzo popularna? Kuroko Shouri.. Rozszerzył gwałtownie oczy, przyglądając się Lii. Przechyliła głowę lekko w bok, kiedy napotkała jego spojrzenie. Midorima Shintarou.. Powtarzała w myślach. Nagle ją też olśniło. Popatrzyła mu głęboko w oczy. Z perspektywy osób postronnych wyglądało to teraz tak, jakby oboje próbowali odczytać swoje myśli za pomocą jednego spojrzenia.
Właśnie rozmawiam z osobą, która miała cztery punkty mniej ode mnie na egzaminach wstępnych? Shouri zadawała sobie nowe pytania. Zresztą, nie tylko ona.
Zaledwie siedem punktów mniej niż Akashi, co za dziewczyna.. A może to tylko zwykły zbieg okoliczności? Midorima walczył sam ze swoimi myślami. Mógł się w każdej chwyli zapytać, jak jej poszły egzaminy... Jednak tego nie zrobił. Wydało mu sie nie możliwe to, że dziewczyna może być na takim samym poziomie intelektualnym, co Seijuurou. Zastanawiało go, jakie Kuroko ma wady.
- O, Shouri - do dziewczyny podeszła Amane wraz z Nanami. Shintarou uznał, że wyglądają bardzo zabawnie. Kuroko jest bardzo niska. W porównaniu z Enoshimą, wyglądają jak rośliny - Amane reprezentuje drzewo, a Shouri kwiatek - najlepiej stokrotkę. Są bardzo małe i delikatne. Amane ciągnęła rozmowę - Gadasz z Midorimą? Naszym klasowym przepowiadaczem przyszłości?
Nanami zaśmiała się krótko, zaś Shintarou zapulsowała żyłka na czole. Kuroko popatrzyła na nich zdezorientowana. To oni chodzą razem do klasy? Pomyślała, przyglądając się każdemu z nich.
- Wiesz, Midorima lubi czytać horoskopy. A to nic innego, jak bzdurna wiedza o przyszłości - na to wyznanie Amane, Shintarou obciął ją jak "komornik szafę" - Niczym wiedźma. Ale że jest chłopakiem, mówimy na niego Czarnoksiężnik.
Shouri rozumiała każde jej słowo, jednak nadal była nieco zszokowana i zdezorientowana.
- Enoshima - zaczął, przekładając papiery do lewej ręki. Prawą użył do poprawienia swoich okularów. Amane popatrzyła na niego z złośliwym uśmieszkiem, a potem zaplotła ręce na piersi - ten horoskop nigdy się nie myli.
- Tak, tak - Amane uniosła ręce do góry, jakby broniła się przed atakiem i przymknęła jedno oko - Czarnoksiężniku.
- Co robicie? - Shouri stanęła jak wryta, słysząc nową osobę. Nie sądziła, że jednego dnia pozna aż dwóch gimnazjalistów. Głos był spokojny i bardzo przyjemny dla ucha, można by rzec, że lekko melancholijny. Nawet jeśli to wiedziała, coś blokowało ją żeby się odwrócić. Midorima i Enoshima byli zajęci swoją rozmową, więc tylko Nanami, próbująca na początku uspokoić przyjaciółkę i kolegę, odwróciła się w stronę Shouri i tajemniczego dla niej chłopaka - Hyuuga, czemu tu jeszcze stoicie?
- Widzisz, Akashi - zaczęła, stając przy zesztywniałej koleżance. Dopiero, kiedy położyła jej dłoń na ramieniu, dziewczyna drgnęła i odwróciła się w stronę chłopaka ze spuszczoną głową - Kiedy wyszłam z klasy z Amane, spotkałyśmy Midorimę i Shouri. Dołączyłyśmy do rozmowy, ale oczywiście nasza dwójka zakochanych zaczęła się sprzeczać.
- Nie jesteśmy zakochani! - Midorima i Enoshima popatrzyli na Nanami kątem oka. Brunetka w odpowiedzi uśmiechnęła się do nich wrednie. Po chwili jednak kontynuowali swoją dyskusję na temat horoskopów.
- Rozumiem - chłopak uśmiechnął się delikatnie w stronę okularnicy. Po chwili przeniósł swoje spojrzenie na zakłopotaną Shouri, stojącą obok Nanami. Miała spuszczoną głowę, więc nie widział jej twarzy. W powietrzu wyczuł jednak, że roztacza wokół siebie niezwykle silną aurę - Ciebie nie znam - zwrócił się ciepło niższej od siebie Kuroko, nawet podszedł bliżej niej. Dziewczyna w końcu zdobyła się na odwagę i podniosła głowę, ukazując swoją twarz. Chłopak przyjrzał się jej uważnie. Jej niebieskie oczy błyszczące z zaciekawienia i zakłopotania wyrażały emocje, których nie ukazywała twarz. Najpiękniejsze oczy, jakie kiedykolwiek widział - Więc masz na imię Shouri, tak?
Kuroko wstrzymała oddech. Uśmiechnęła się w duchu.. Otaczają mnie przystojni chłopcy. Pomyślała, patrząc na twarz nieznajomego przed nią. Duże, czerwone oczy gimnazjalisty patrzyły na nią ciepło. Spowodowało to, że serce Shouri zabiło szybciej. Zawsze miała słabość do miłych i przystojnych chłopaków... Jego czerwona czupryna dopełniała całokształtu. Mundurek bardzo dobrze się na nim prezentuje.
- Kuroko Shouri - odpowiedziała cicho, uciekając wzrokiem gdzieś po ścianach budynku. Nanami uśmiechnęła się do siebie. Cieszyła się z tego, że zwykle małomówna Shouri zawiera nowe znajomości. - a ty?
- Akashi Seijuurou(2) - lekko ukłonił się przed nią, co bardzo ją zdziwiło. Jednak nazwisko mówiło jej już wszystko... Rodzina ta słynęła z surowego, ale bardzo dobrego wychowania. Do tego są bogaci. Shouri bardzo dobrze znała metody wychowawcze Akashich - mama opowiadała jej dużo na ten temat. Dlatego zrobiło jej się żal chłopaka. Wyobrażała sobie, że musiało mu być ciężko w przeszłości - Miło mi cię poznać, Kuroko.
- Wzajemnie.. - również lekko się skłoniła. Wiedziała, jak reagować na takie formy przywitania. To również zasługa mamy.
- Powiedz, Kuroko - zaczął Akashi, patrząc w jej oczy. Shouri skinęła głową na znak, że słucha. Nanami również zaciekawiła się tym, co chłopak ma do przekazania jej przyjaciółce. Nawet Midorima i Amane przerwali swoją kłótnię. Oboje spojrzeli na Akashiego i Kuroko - ile miałaś punktów na egzaminie wstępnym?
Shouri umilkła. Ludzie na korytarzu mimo że udawali kompletnie obojętnych dla całej tej sytuacji, uważnie słuchali rozmowy pierwszaków. Nanami przyjrzała się Seijuurou. Wygląda na całkiem poważnego w tej sytuacji, dlatego brunetka przełknęła głośno ślinę. Nie mogła rozgryźć, po co Akashiemu taka informacja. Midorima utkwił swój wzrok w Lii, tak samo, jak Amane. Długo nie mogła się przemóc, by powiedzieć tak istotną rzecz przy wszystkich. Nie jest za bardzo wylewna. Uznała, że musi z tego jakoś wybrnąć. Akashi patrzył na nią ze spokojem wymalowanym na twarzy. Jemu się nie śpieszy, poczeka ile trzeba.
- Dużo - odpowiedziała Shouri, uśmiechając się ciepło w stronę Seijuurou.
Akashi nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Midorima również był zaskoczony słowami Kuroko. Nie mieli pojęcia, co się kryje za tym "dużo". Shintarou uznał w końcu, że musiał pomylić z kimś tą dziewczynę. Za to Seijuurou był już przekonany, że zapytał o to odpowiednią osobę.
Nadal nie mógł rozgryźć, czemu tak bardzo chciała uniknąć tego tematu.
Shouri natomiast utkwiła wzrok w ścianie. Rozszerzyła po chwili oczy. Już drugi raz tego dnia dziewczynę olśniło. Akashi Seijuurou.. Ta osoba była przede mną na liście. Zdobył maksymalną ilość punktów. Pomyślała, przenosząc spojrzenie swoich niebieskich oczu na spokojną twarz Seijuurou. Nie mogła uwierzyć, że rozmawia z prawdziwym geniuszem. Do tego Midorima.. Ma zaszczyt kolegować się z dwójką najmądrzejszych pierwszoklasistów. Uśmiechnęła się do siebie w duchu.
Shintarou poprawił swoje okulary, nawet w tym samym czasie co Nanami. Nie spodziewał się tego pytania ze strony Akashiego.. Ale również był w lekkim szoku. Nie oczekiwał, że dziewczyna tak łatwo wybrnie z pułapki Akashiego. Mógł ją w sumie jeszcze trochę pomęczyć. Seijuurou musiał jednak dojśc sam do jakiegoś wniosku i nie pytać o więcej. Momentalnie przypomniał sobie część swojego dzisiejszego horoskopu: "Osoba spod znaku Koziorożca wywrze na Tobie dobre wrażenie. Ale lepiej na nią uważać... Niespodziewane spotkanie może przyjść w najmniej oczekiwanym momencie. Osoba spod znaku Strzelca będzie dzisiaj bardzo zagadkowa, zarówno dla ciebie, jak i otoczenia." Uśmiechnął sie w duchu. Wszystko sprawdzone. Enoshima niech sobie idzie gdzieś indziej z swoim podejściem. Pomyślał, patrząc na nią kątem oka. Amane i Nanami popatrzyły się na siebie.
- Tak myślałem - powiedział cicho Siejuurou, uśmiechając się ciepło do Kuroko.
Już teraz wie, skąd ta potężna aura.
- Wybaczcie - zaczęła Kuroko, patrząc na przyjaciółki i kolegów - ale zostały nam zaledwie cztery minuty przerwy, a ja nie jestem nawet poczesana po w-f-ie. Jest mi bardzo miło, Akashi, Midorima, że mogłam was poznać - posiadacze tych nazwisk popatrzyli na nią, a dziewczyna prawie niezauważalnie się uśmiechnęła - to prawdziwy zaszczyt spotkać dwójkę geniuszy jednego dnia - dodała tak cicho, że tylko osoby będące najbliżej niej, mogły ją usłyszeć - Nanamuś, zrobisz mi jakąś fajną fryzurę?
- Pewnie - brunetka uśmiechnęła się do Kuroko.
- Koziorożce mają dzisiaj szczęśliwy dzień.
Shouri popatrzyła zdezorientowana na Midorimę, który ponownie poprawił okulary na swoim nosie. Uśmiechnęła się do niego ciepło. To rozczuliło serca wszystkich chłopaków nie zamieszanych w rozmowę.
- Shouri się uśmiechnęła! - krzyczeli.
- Taki piękny uśmiech!
- Umów się ze mną, Kuroko!
Dziewczyna ukłoniła się kolegom na pożeganie, a potem poszła razem z Amane i Nanami na trawnik przed szkołą. Całkowicie zignorowała wrzeszczących w jej stronę chłopaków. Brunetka od razu przystąpiła do robienia warkocza Shouri, a Enoshima pozbierała kilka kwiatków leżących na trawie i zaczęła wkładać je w niebieskie włosy Kuroko.
Natomias Midorima i Akashi poszli do pokoju nauczycielskiego oddać plik dokumentów dyrektorowi posłanych mu przez nauczyciela matematyki. Oby dwaj milczeli całą drogę od gabinetu. Kiedy dotarli do schodów, Shintarou niespodziewanie się zatrzymał. Akashi od razu to zauważył. Jako że był niżej niż Shintarou, odwrócił się w jego stronę i spojrzał w górę.
- Coś się stało, Midorima? - zapytał Seijuurou, przyglądając się twarzy Czarnoksiężnika.
- Co sądzisz o tej dziewczynie? - Midorima odpowiedział mu pytaniem na pytanie. Akashi odwrócił głowę w stronę okna. Na polu znajdowało się mnóstwo uczniów. On jednak zatrzymał wzrok na trójce dziewczyn, bawiących się niebieskimi włosami koleżanki. Uśmiechnął się lekko, a potem odpowiedział:
- Jest bardzo miła.
- Wiesz, że nie o to pytam, Akashi - mruknął Shintarou, poprawiając okulary.
Czerwone oczy chłopaka zlustrowały Midorimę od góry do dołu. Dopiero później ponownie popatrzył na jego twarzy. Nadal delikatnie się uśmiechał, a spokój w jego oczach udzielił się również lekko spiętemu Shintarou.
- Nie spodziewałem się, że tak łatwo uniknie mojego pytania - zaczął. Chwilę później zadzwonił dzwonek na lekcje. Akashi przeniósł spojrzenie na Kuroko, która razem z jego koleżankami z klasy weszła do budynku. Ona poszła w inną stronę, poprawiając przy tym torbę zawieszoną na ramieniu. Amane i Nanami podeszły pod ich salę i weszły do środka. Zszedł razem z Midorimą po schodach.
- Chociaż mogłem ją jeszcze pomęczyć.. - mruknął do siebie Seijuurou.
- Roztacza wokół siebie bardzo pozytywną i silną energię - odpowiedział Shintarou, idąc w stronę klasy.
- Też to zauważyłeś? - zapytał Akashi. Kiedy otrzymał potwierdzające skinięcie głową, uśmiechnął się delikatnie - Wiesz, co o tym wszystkim sądzę?
- Nie.
- Jeszcze usłyszymy o tej szóstce(3).

*

Kultura, szkolnictwo:

W japońskich szkołach nie ma ocen. Za testy pisemne otrzymuje się procenty. Nie wiem, jak to jest z odpowiedziami ustnymi, lub różnymi innymi pracami. Dlatego za takie odpowiedzi i projekty będą zaliczenia. Myślę, że jest to zrozumiane.

Inne:

Midorima Shintarou(1) - członek Pokolenia Cudów, z mangi Kuroko no Basket. Chodzi do klasy z Akashim, Nanami i Amane.
Akashi Seijuurou(2) - członek Pokolenia Cudów, z mangi Kuroko no Basket. Chodzi do klasy z Midorimą, Nanami i Amane.
Wspomniana przez Akashiego szóstka(3), będzie tematem na następne rozdziały. Ponieważ Seijuurou poznał już sześć dziewczyn roztaczających wokół siebie silną energię, wypowiedział takie słowa a nie inne. Wśród tej szóstki są Amane, Nanami i Shouri.

No, i dobrnęliśmy do trzeciego rozdziału! Jak wrażenia? Mam nadzieję, że nie mam tak dużo błędów. Staram się jak mogę ;___; Także, jak coś nie pasuje, to proszę śmiało mi o tym napisać :3
Dziękuję za miłe komentarze! Na prawdę mnie motywują ♥

Pozdrawiam i do następnego! 

 A tu taki bonusik :3 Sho - chan w warkoczu :D


Suu ♥
 

9 komentarzy:

  1. Jeeeeej! Pojawił się Akashi i Shin-chan!
    Choć nie mogę sobie wyobrazić, żeby Akashi kiedykolwiek spojrzał na kogoś ciepło. Bo to jest taki niski, cwany diabeł xD
    rozdział bardzo mi się podobał. Szkoda mi było naszej niebieskiej kulki, kiedy tak sama siedziała. wiem, co się wtedy czuje, sama jestem takim typem osoby :) Ale na szczęście Kise przyszedł z ratunkiem. Kise niczym rycerz na białym koniu!
    Jestem ciekawa czy Akashi będzie chciał pomęczyć naszą bohaterkę. W końcu jak najbardziej go zaciekawiła, a jak wiemy, ten diabeł jest ciekawski :D
    No nic, z niecierpliwością czekam na następny rozdział!
    Pozdrawiam i ślę dużo weny! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, Suu wspomniała na pudełko <3 Powoli zaczynam wielbić ten przedmiot XD
    No, ale nic to. Kise! Ratujesz mi psychikę Sho-chan! Medal się należy!
    Chórek odbywał ważną rolę XDD
    Ale wiesz co? Wiesz co?
    .
    .
    .
    Akashi był <3333 !!! No i moje nowe bożyszcze Midorin! <3 Uwielbiam ich <3 Kocham uwielbiam itd. Mogę tak dłuuuuugo XDDD
    Ale takie pytanko. Czy ja jestem taką idiotką, czy po prostu nie można się domyślić po co Akashi pytał ją o punkty? Bo jeśli to moja wina to przepraszam! Tag wyszło XDD

    Ja bym nigdy nie dała tknąć włosów. Nie ma szans! Moje zmieniające kolor włosy są zbyt cenne! (Na prawdę zmieniają kolor XDD)
    Wiesz co? Akashi jest chyba za inteligentny dla mnie XD Ale i tak go uwielbiam :3
    Ale ciebie troszku mocniej <33
    Tak jakoś by było, że jeśli nie ty to by go nie było, więc ustawiłam cię w hierarchii ciupkę wyżej od niego

    Widzę, że nie tylko ja nazywam Sho-chan Sho-chan XDD No, ale czemu się dziwić. W końcu to Sho-chan XD A w warkoczu jest taka ładniutka *^* Czekam na reakcję kolegów XDD

    Och! Chcę następny rozdział, bo nie wytrzymam! Chcę już przeczytać o grze dziewczyn <33 Wytrzymasz Izuna, dasz radę.
    Tag! Dam radę!

    Og. Już późno (wcale nie XD), ale ja jutro muszę wcześno wstać (Coś tak koło 4:30 T^T, rano oczywiście) więc już kończę i idę spać. Tobie też życzę kolorowych snów :***

    Buziam słońce :****

    OdpowiedzUsuń
  3. świętny rozdziała, jakby co to ciągle czytam twój blog :)
    życzę weny :**
    Nominacja ----> http://kilkaslow-opowiadania.blogspot.com/p/1.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Droooga Suu :3
    Nominuję Cię do Liebster Avard :3
    Więcej informacji:
    http://kurokoandbasketball.blogspot.com/2015/01/2-liebster-avard.html

    OdpowiedzUsuń
  5. hej. Zapraszam do zgłaszanie swojego bloga w Krainie Fanfiction ! ;*
    http://kraina-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. kurczę... piszesz ciekawie... bohaterowie są naprawdę interesujący... podoba mi się Twój styl...
    Ale ja po prostu wymiękam. Nie wytrzymuję -.- tego jest za dużo. Chyba będę musiała to przeczytać, gdy nie będę taka zmęczona... Już mi się wszystko miesza :/
    Ale na pewno nie przestanę czytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię :3

      A jednak Cię przekonałam XDDD Szczerze powiedziawszy, mi też mieszałoby się wszystko, gdybym miała przemęczenie materiału. XD

      Cieszę się, że podoba ci się mój styl. Długo nad nim pracowałam, nie jest idealny, ale stale się polepsza :3

      Jednak jeśli będziesz miała dość mnie i moich wypocin, po prostu nie zmuszaj się i nie czytaj ;) Czytanie na siłę nikomu nie wyszło na dobre ;c

      Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za komentarz! ;3

      Usuń