niedziela, 5 kwietnia 2015

Dziesiąta kwarta "Upomnienie."

- I mamy pisać do niej maile?
- Jeśli to nie poskutkuje, wymyślimy coś innego.
- Mniej więcej? Nie chcę mieć nieprzyjemności, trochę się boję.
- Oj, nie wymiękaj. Osobiście postaram się o to, żeby Kise Ryouta zerwał z Kuroko Shouri wszelkie kontakty.

*

Minęły trzy tygodnie, od kiedy Kuroko Shouri nie zamieniła z Enoshimą Amane i Hyuugą Nanami ani słowa.
Shouri była całkiem nieobecna myślami. Zachowywała się jak duch, co doprowadzało jej rodziców do palpitacji serca. Pojawiała się znikąd, chodziła jeszcze ciszej niż zazwyczaj. Przestała grać na fortepianie, rzuciła gdzieś w kąt pudełko ołówków. Nie wychodziła z pokoju, jeśli nie było to konieczne. Schudła, zmizerniała. Kuroko Miyuki z zmartwieniem wymalowanym na twarzy przyglądała się siedzącej przy stoliku córce. Beznamiętne spojrzenie Shouri sprawiało, że kobieta o czarnych włosach i szarych oczach miała wrażenie, że jej serce rozpada się na małe kawałki.
Najbardziej niepokoił ją fakt, że młoda Kuroko była czymś wyraźnie zestresowana, zmartwiona, a jednocześnie przerażona. Miyuki oparła się o blat, wycierając mokre dłonie w ścierkę. Shouri wpatrywała się w kanapkę z obrzydzeniem - tak, jakby na sam jej widok miała ochotę zwymiotować. Kobieta westchnęła, odkładając wilgotny, kolorowy materiał na kaloryfer.
- Shouri, słoneczko, stało się coś? - zapytała, podchodząc do dziewczyny. Przykładając chudą i zgrabną dłoń do czoła swojego dziecka, Miyuki odetchnęła z ulgą. Shouri gorączki nie miała. - Nie jesz. Jesteś strasznie blada... Nie smakuje ci?
Shouri pokręciła przecząco głową, nie wydając z siebie żadnego dźwięku.
Od dwóch tygodni gimnazjalistka mówi mniej, niż dotychczas. Kiedy przychodzi do domu po skończonych lekcjach, nawet nie powie "wróciłam", tylko przebiera się i zamyka w pokoju. Brunetka była bardzo zaniepokojona stanem psychicznym swojej córki, coś było na rzeczy.
- Muszę iść dzisiaj do szkoły..? - wychrypiała Shouri, wgapiając się w nietknięte przez nią jedzenie.
Miyuki zmarszczyła brwi. Spojrzała na córkę z góry, po czym westchnęła.
- Co to za głupie pytanie? Oczywiście, że tak. Nie jesteś chora. Pakuj jedzenie i już cię tu nie widzę.
Stanowczy ton, jakim obdarowała matka córkę, sprawił, że Shouri cisnęła w jej stronę spojrzenie pełne złości. Miyuki nie widziała go od momentu ich ostatniej, ostrej kłótni, która miała miejsce dokładnie dwadzieścia jeden dni temu. Zaraz potem Shouri opuściła kuchnię, trzymając w dłoni idealnie zapakowane kanapki.
Brunetka westchnęła cicho. Dorasta, pomyślała.
Potem jednak owiało ją dziwne uczucie niepokoju, a czując, jak oblewa ją zimny pot, wzdrygnęła się nieznacznie. Przypomniała sobie sen, którego doświadczyła dzisiejszej nocy, gdzie główną rolę grała Shouri oraz nieznana Miyuki dziewczyna.
W głowie przemknęła jej scenka, w której Shouri dostaje kijem bejsbolowym w tył czaszki. Przełknęła głośno ślinę, wzdychając. Szybko odgoniła od siebie nieprzyjemne myśli, wracając do sprzątania. Drzwi wejściowe zamknęły się cicho, co utwierdziło panią domu w przekonaniu, że jej dzieci właśnie wyszły do szkoły.
Miała jednak dziwne wrażenie, że stanie się coś co najmniej dziwnego i niepokojącego.

*

- Kurokocchi, jesteś strasznie blada. Dobrze się czujesz? - zapytał Kise, pochylając się przed Shouri. Śmiesznie przekrzywił głowę, a do tego delikatnie wydymał policzka. To spowodowało, że Kuroko uśmiechnęła się do siebie delikatnie. Pokręciła przecząco głową, co wywołało u blondyna szeroki uśmiech.
Niemniej jednak, czuła się obserwowana. A to jej nie pomagało w odstresowaniu się.
Cieszyła się, że rodzice nie dowiedzieli się o tym, że ćwiczy na wychowaniu fizycznym. Wtedy na pewno zamknęłaby się w pokoju i nie wychodziła. Przyjrzała się chłopakowi. Biała bluzka i czerwone spodenki idealnie na nim leżały. Ryouta prezentował się świetnie nawet w zwykłym stroju na w-f.
- Kurokocchi, na pewno wszystko w porządku? - ponowił pytanie, widząc, że Shouri zaczyna marszczyć brwi, a z jej czoła lecą małe kropelki potu. Zastanawiał się, czemu tak się dzieje, skoro teraz mają przerwę i nie grają? Siedzenie na świeżym powietrzu dobrze działa na samopoczucie Shouri, a Ryouta już dobrze o tym wie. Dlatego, jeśli przebywa z dziewczyną sam na sam, wychodzą właśnie na pole i siadają pod jednym z wielu drzew wiśni.
Przejął się nie na żarty, kiedy ni stąd, ni zowąd Shouri zgięła się w pół i zaczęła kaszleć. Spanikował. Zaczął skakać wokół niej jak oparzony.
- Kurokocchi! Co się stało?! - Usiadł na kolanach za nią, a kładąc dłoń na jej plecach, zmarszczył brwi. Zawsze była taka koścista...?, zapytał sam siebie, poklepując koleżankę.
Wzdrygnęła się. Czuła na sobie ciepłą i dużą rękę Ryouty, która biła ją delikatnie w kręgosłup.
- N-nic ta.. - Nie dokończyła. Zaczęła kaszleć jeszcze intensywniej, niż przed chwilą.
- Zawołam kogoś do pomocy! - powiedział Ryouta, a niepokój w jego głosie był wyraźnie słyszalny. Złoty człowiek, pomyślała Shouri. Pokręciła gwałtownie głową, przykładając sobie dłoń do ust.
- Cała drżysz! - zauważył, nie przestając poklepywać pleców Shouri.
Zakaszlała ostatni raz. Potężniej, niż wcześniej. Wypluła na trawę krew. Kise spojrzał z przerażeniem na bordową ciecz przed kolanami Shouri. Kiedy miał się odezwać, Kuroko poleciała w tył. Gdyby nie to, że za nią siedział, już leżałaby jak długa pod tym drzewem. Usiadł, rozchylając nogi, a potem usadowił sobie między nimi ciężko oddychającą Shouri. Popatrzył na nią zmartwionym wzrokiem; nienaturalnie blada cera, wychudzone ciało, delikatne cienie pod oczami, niezdrowy rumieniec... Wyglądała teraz jak szmaciana lalka - taka, o którą nikt nie dbał.
Wiedział, że Shouri uspokaja głaskanie po głowie i przytulanie. Dużo w sumie o niej wiedział - głównie to była zasługa Amane i Nanami, które opisały mu mniej więcej zachowania Shouri, za jego prośbą. Wsunął swoje przedramię pod brodę Kuroko, delikatnie (jakby bojąc się, czy przypadkiem jej nie połamie) przytulając ją do swojej klatki piersiowej. Taka delikatna i drobna jak kurczaczek.
- Kurokocchi, co to było? - zapytał, nie przestając gładzić włosów gimnazjalistki swoją dłonią.
- Nie przejmuj się. Ja tak mam - odpowiedziała cicho, niepewnie wtulając się do torsu kolegi (co z tego, że siedziała do niego tyłem).
- Kurokocchi?
- Hmm?
- Coś się dzieje?
Przełknęła nerwowo ślinę. Od początku miała wrażenie, że ktoś ich obserwuje, ale teraz to uczucie nasiało się z każdą chwilą. Czuła w powietrzu złowrogie intencje, i to ją przerażało.
- Wydaje ci się, Kisuś.
- "Kisuś"? - zaśmiał się, chwytając w wolną dłoń niebieskie włosy koleżanki.
- No co? Jak mam do ciebie mówić?
- Ryouta starczy.
Zarumieniła się delikatnie, przez co była w siódmym niebie, że Kise tego nie widzi. Kiedy Aomine zaproponował jej mówienie do niego po imieniu...
Właśnie. Aomine.
Tęskniła za jego obecnością. Tęskniła za wszystkimi. Kuroko brakowało towarzystwa przyjaciółek.
- W takim razie będę mówić do ciebie Ryouta. Ale ty mów do mnie Shouri.
- Zrozumiałem, Shouricchi!

*

Nie poszła na drugą godzinę w-f. Nauczyciel jak tylko ją zobaczył, bladą jak trup i wychudzoną, oznajmił, że nie ma zamiaru uczyć zombie i nie chce jej widzieć na boisku. Dlatego przystała na jego warunek i poszła się przebrać.
To, co zastała w swojej szafce, przerosło jej najśmielsze oczekiwania.
Drżącymi dłońmi chwyciła skrawek czarnego materiału, który kiedyś był spódniczką. Miała wrażenie, że śni. Tak, to jest tylko głupi koszmar. Ale to tylko pocieszenie. Rzeczywistość jest kompletnie inna, bolesna.
W tym momencie Kuroko Shouri załkała, chowając twarz w dłoniach.
Zadała sobie pytanie "Dlaczego?", cicho pociągając nosem. Gwałtownie podskoczyła, słysząc, że z jej telefonu wydobywa się muzyka.
Przecierając oczy, szybko chwyciła urządzenie i otworzyła jego klapkę. Numer nieznany, przeczytała. Rozum krzyczał nie, a serce rób co chcesz. Wygrało serce.
- Czeeeeść, Kuroko Shouriś! - zawołał damski głos po drugiej stronie telefonu. Kuroko rozszerzyła szeroko oczy, zastygając w bezruchu. Otworzyła delikatnie usta, czując, jak zasycha jej w gardle. - Jak się podoba nowy mundurek?
Słowo "nowy" w ustach Tajemniczej Nieznajomej zabrzmiało tak absurdalnie, że Shouri mimowolnie prychnęła.
- Ty to... - zaczęła Kuroko, ale przerwała. Po przełknięciu śliny, kontynuowała. - To ty zrobiłaś?
- Piękne, nie?! - krzyknęła. Shouri wstrzymała oddech. - Cudo! Mnie się podoba! A teraz słuchaj, kochanie - syknęła, a Shouri wypuściła głośno powietrze. - Och, nie irytuj się. Słuchaj, bo nie będę się po...
Nie dokończyła, Shouri przerwała połączenie i z impetem zatrzasnęła klapkę telefonu. W pośpiechu wyrzuciła na podłogę to, co jeszcze lekcję temu było mundurkiem.
Spojrzała na postrzępioną marynarkę z godłem Teikou. Niebieska koszula i czarna spódniczka były w gorszym stanie, niż biała szmata. Gdyby ubrała chociażby spódniczkę, to nie miałaby się jak zapiąć - była rozerwana w połowie.
Poczuła wibracje. Pośpiesznie otworzyła wiadomość, czytając szybko zawartość maila.

To było upomnienie, Shouriś. Odwal się od Ryouty, inaczej będę jeszcze nieprzyjemniejsza.

Kuroko przełknęła ślinę.

I następnym razem się nie wyłączaj, co? Bo stanie ci się coś złego.

Shouri zdusiła w sobie szloch; pozbierała śmieci i zakładając torbę na ramię, wybiegła z szatni.
Skierowała swoje kroki do gabinetu dyrektorki.

*

Wiercił się w ławce. Zawsze uważnie słuchał, jego notatki były bardzo dokładne i nienaganne. Był chodzącą encyklopedią - wiedział wszystko. Teraz jednak coś nie dawało mu spokoju. Siedzący obok niego Midorima wyczuł, że Akashi jest co najmniej dziwny - kręci się na tym krześle, jakby chciało mu się sikać. Shintarou zmarszczył brwi, a następnie wyuczonym gestem poprawił okulary. Wrócił jednak do ponownego notowania słów nauczyciela geografii.
Brunet widząc podniesioną do góry rękę, spojrzał na ucznia, który był jej właścicielem. Zmarszczył delikatnie brwi, kiedy dotarło do niego, kto się głosi.
- Słucham, Akashi? - zapytał, obracając się tyłem do tablicy.
Po klasie przebiegł cichy szmer. Akashi odsunął krzesło, prostując się.
- Mogę skorzystać z to... - Nie dokończył. Jego wypowiedź przerwał upadek czegoś na korytarzu, a potem głośne syknięcie.
- Cholera - powiedział damski głos, dobiegający zza drzwi.
Każdy uczeń w klasie 1-2 popatrzył po sobie. Chwilę później wszyscy zaczęli szeptać coś na temat posiadaczki delikatnego, aczkolwiek bardzo zdenerwowanego głosu.
- Chwila - rzuciła Amane, wstając. Uczniowie z nauczycielem na czele obdarzyli ją pytającym spojrzeniem, więc kontynuowała. Seijuurou udał się w stronę wyjścia z klasy. - Przecież to był głos Shouri.
Teraz wywołała zamieszanie. Gimnazjaliści stracili zainteresowanie lekcją (nie, żeby od początku się nie interesowali), a głównym tematem ich rozmów była teraz Shouri.
- Kuroko? To do niej nie podobne - mruknął nauczyciel geografii, odkładając kredę. - Siadaj, Enoshima.
- Ale, proszę pana...
- Usiądź. Akashi sprawdzi, co się stało - ogłosił tonem nie oczekującym sprzeciwu belfer, a potem otworzył dziennik na właściwej stronie. - To kto jest chętny do odpowiedzi?
Amane usiadła, posyłając Seijuurou ostrzegawcze spojrzenie. On tylko uśmiechnął się do niej delikatnie, po czym zasunął za sobą drzwi.
- Och, padło. Enoshima Amane, podejdź do tablicy. Odpowiesz na parę pytań.
Wyczytana wstała, a potem z miną skazańca doczłapała się do nauczyciela.

*

- Kuroko? Stało się coś? - zapytał, wyciągając dłoń w stronę klęczącej przed nim dziewczyny.
Popatrzyła na niego z takim przerażeniem w oczach, że sam zmarszczył delikatnie brwi.
- A-Akashi? Co ty tu robisz? - wyszeptała, błądząc wzrokiem po całym korytarzu.
- Jesteś roztrzęsiona, Kuroko. Chodź, porozmawiamy - dodał, uśmiechając się ciepło. Shouri przyjęła jego pomoc, a potem stała już o własnych nogach. Zacisnęła dłonie na torbie, nadal unikając kontaktu wzrokowego z Seijuurou.
- N-nic mi nie jest. P-proszę, nie zwracaj na mnie uwagi... - mruknęła, a potem ukłoniła się delikatnie. Ze spuszczoną głową wyminęła nieco wyższego od siebie gimnazjalistę, a potem szybkim krokiem zaczęła oddalać się od klasy 1-2.
- To przez te dziewczyny?
Słysząc jego głos tuż przy prawym uchu i czując jego ciepły oddech na swojej szyi, podskoczyła. Kiedy dotarło do niej, co właśnie powiedział Akashi, zrobiła się jeszcze bledsza, niż chwilę temu.
Akashi dostrzegł, że Shouri straciła więcej koloru na twarzy. Zastygła w bezruchu. Odwróciła się w jego stronę z załzawionymi, pełnymi strachu i bezsilności oczami, a on sam przełknął głośno ślinę.
Zwykle piękne, mądre, niebieskie oczy były pełne życia, radości i ciekawości, teraz patrzyły na niego, jakby miał ją zaraz co najmniej zabić.
- A-a ty s-s-skąd... - Kiedy Shouri załamał się głos i puściła torbę, zareagował instynktownie - złapał dziewczynę za dłonie i delikatnie ścisnął. Chciał jej w ten sposób dodać otuchy.
A może chciał ją tylko dotknąć?
- Tak, wiem - zaczął, zaciskając palce na kościstych dłoniach Shouri - Nie, Kira nic nie mówiła. Milczy jak zaklęta - dodał, widząc, że Kuroko otwierała usta, by coś powiedzieć. - Ja wiem wszystko. Nie ważne w jaki sposób się dowiedziałem, Kuroko. To teraz nie ma znaczenia. Ważne jest, co się stało.
- J-ja szłam do pani dy-dyrektor - szepnęła, spuszczając wzrok. - Przejdziesz się tam... Ze mną? Skoro już wiesz?
Skinął potwierdzająco głową, a kiedy chciał puścić kościste palce dziewczyny, poczuł, jak one niepewnie oplatają jego dłoń i ściskają. Popatrzył zdziwiony na speszoną i przerażoną Shouri, po czym uśmiechnął się do niej delikatnie, żeby rozładować napięcie. Unikała jego wzroku, ale Seijuurou doskonale wiedział, że Kuroko dostrzegła jego gest.
- Chodź, Kuroko. - Pociągnął ją w głąb korytarza, idąc przed nią. Powoli stawiał kroki, jakby próbując dopasować się do tempa gimnazjalistki. Czuł drżenie Shouri - a nawet słyszał jej przyspieszony i płytki oddech. Przymknął oczy.
Ta dziewczyna zdecydowanie nie potrafi kłamać ani ukrywać swojego przerażenia. Stawiała przed wszystkimi pozory zimnej, niedostępnej i cichej, a tak naprawdę jest chodzącym kłębkiem emocji i nerwów.
Tak uczuciowej dziewczyny jeszcze w swoim życiu nie widział.
Westchnął, skręcając w lewo i wchodząc na pierwszy schodek. Spojrzał zza ramienia na Shouri, która mocniej ściskając palce na jego dłoni, zaczęła pokonywać kolejne stopnie tuż za nim.
- Co cię tak wystraszyło, Kuroko? - zapytał nagle. Shouri popatrzyła na niego niepewnie, starając się przekalkulować w głowie wszystkie możliwe opcje. Na kłamstwo za późno, bo i tak wszystko wiedział. Poza tym, nie potrafi kłamać, aż tak dobrze. Wybrała najbezpieczniejszą opcję, a przynajmniej tak myślała.
- Po prostu dostałam kolejny a-anonim...
- Doprawdy? - mruknął Akashi, stawiając stopę na ostatnim schodku. Zaczął iść przed siebie, ciągnąc Shouri. Wydawała mu się jakaś niepewna, do tego... Miał wrażenie, że siłą ją ciągnie do tej dyrektorki, chociaż ona sama powiedziała, że się do niej wybierała. - Nie byłabyś tak przerażona, gdyby to była wiadomość.
- Przyzwyczaiłam się, że są dziewczyny, które mnie nienawidzą... - szepnęła, opuszczając głowę. Chociaż szła za Akashim, coś w środku mówiło jej, żeby tak zrobiła.
- To jednak nie zmienia faktu, że to, co one robią, jest absurdalne i niedopuszczalne - odpowiedział łagodnie, stając przed dużymi, białymi drzwiami. Na nich wisiała plakietka z wygrawerowanym napisem "Dyrekcja", a pod nim nazwisko i imię osób przesiadujących w tym pomieszczeniu.
Już miał zapukać, kiedy to z wnętrza pokoju dotarł do nich nieco zirytowany głos jednej kobiety. Z ręka w powietrzu, razem z Shouri, zaczął przysłuchiwać się rozmowie.
Niby nie ładnie podsłuchiwać, ale podobno konwersacje między Amaterasu a dyrektorką są co najmniej śmieszne.
- Shougo, jesteś w naszym gabinecie już siedemnasty raz z rzędu - zaczął spokojniejszy głos. - Zaczniesz hamować emocje, czy mam ci wpisać naganę?
- Już dawno to miałaś zrobić - mruknął zirytowany głos.
- Och, Amaterasu, nie przesadzaj. - Zarówno Shouri, jak i Seijuurou wyobrazili sobie, że dyrektorka macha w stronę szatynki ręka, od niechcenia. Amaterasu westchnęła, było to słychać. - Jest młody, musi się wyszaleć.
- Ale to nie oznacza, że już siódmy raz z rzędu może latać z plastikowym pistoletem na wodę po szkole! - Amaterasu podniosła głos.
- Co racja, to racja - odpowiedziała dyrektorka. Na końcu zaśmiała się nerwowo. - Skoro to ciebie oblał już siódmy raz wodą, może wymyślisz mu jakąś skuteczniejszą karę?
- A może lepiej powiedzieć, że mu nogi z dupy powyrywam?
- Amaterasu, proszę cię. Nie tak ordynarnie, kiedy on jest w środku.
- W dupie to mam. A spróbujesz tylko porozpowiadać po szkole jakieś ploteczki - zaczęła. Musiała zwrócić się do Haizakiego. Seijuurou przymknął oczy i westchnął cicho. Co za człowiek... - To pożegnasz się z Teikou raz na zawsze.
- Nie mam siły nawet tego komentować - rzuciła dyrektorka, wypuszczając głośno powietrze. - Wyjdź, Shougo. I nie wracaj.
- Do widzenia, pani dyrektor, pani wice dyrektor. - Kiedy Akashi usłyszał, że kroki w stronę drzwi robią się dużo wyraźniejsze niż przed chwilą, odsunął się.
Haizaki, widząc osoby stojące przed nim, uśmiechnął się kpiąco.
- No proszę. Przcież to Akashi i Kuroko! - rzucił, oblizując opuszek kciuka końcem języka. - Co was sprowadza do dyrekcji?
Seijuurou już otwierał usta, żeby coś mu odpowiedzieć, kiedy to ubiegła go dyrektorka, stojąca w drzwiach.
- Myślę, że nie powinno cię to interesować, Shougo. Powiedziałam, że masz wyjść i nie wracać, nieprawdaż?
Haizaki popatrzył na kobietę zza ramienia. Stróżka potu spływająca z jego policzka utwierdziła Akashiego w przekonaniu, że nawet dyrektorka potrafi być straszna.
- Taaak, mówiła pani. - Haizaki rozmasował swój kark, uśmiechając się głupio. Po chwili wyminął młodszych od siebie gimnazjalistów i zniknął na schodach.
Shouri niepewnie podniosła głowę. Zlustrowała swoim przerażonym spojrzeniem dyrektorkę.
Nie wysoka kobieta, z piwnymi oczami. Tęczówki mieniły się jednak dwoma, trzema kolorami (zależy od punktu widzenia) - ogólnie były brązowe, jednak im bliżej źrenicy, tym były jaśniejsze - bursztynowo - złote. Rzęsy pogrubiła i wydłużyła maskarą. Posiadała strasznie małe (drobne, wąskie?) usta. Opadającą na prawą stronę twarzy przydługą grzywkę spięła czarną wsuwką. Shouri uznała, że kolor jej włosów nieco dziwny (co z tego, że ona ma niebieskie) - ni to brąz, ni to blond. Może jest ciemną blondynkom? Gdzieś w połowie, jej włosy zaczynały się kręcić. Najdłuższe końcówki sięgały połowy pleców kobiety. Ubrana w prostą, czarną spódniczkę do kolan i białą, dość luźną bluzkę, prezentowała się dobrze. Na zgrabnych nogach miała czarne rajstopy i buty na delikatnym obcasie, w tym samym kolorze. Uśmiechnęła się delikatnie do uczniów, odsuwając się w drzwiach.
Shi Sumire jest całkowitym przeciwieństwem Yasudy Amaterasu.
- Wejdźcie.

Nerwowo zaciskała dłonie na czerwonych spodenkach. Siedziała i wierciła się, nie mogąc znaleźć wygodnej dla siebie pozycji. Serce waliło jej jak oszalałe; nie miała zielonego pojęcia, jak zacząć.
- W sumie, Seijuurou mógłby wyjść. Jak uważasz, Amaterasu? - zapytała koleżankę Sumire, obracając głowę w jej stronę. To wzruszyła ramionami, opierając się o ciemne biurko dyrektorki biodrem. Zaplotła ręce na klatce piersiowej, obserwując Shouri i siedzącego obok niej Akashiego. - A jak ty myślisz, Shouri?
- A-Akashi może zostać, pa-pani dyrektor... - wyjąkała, patrząc na szatynkę kontem oka.
Akashi uśmiechnął się delikatnie w stronę Kuroko, chcąc dodać jej tym otuchy. Widział, że gimnazjalistka jest kłębkiem nerwów, więc nie warto ją jeszcze bardziej stresować.
- Dobrze. W takim razie, co was do mnie sprowadza? - zapytała Sumire, delikatnie się uśmiechając. Położyła obie dłonie na blacie biurka, po czym splotła ze sobą palce. Amaterasu chrząknęła, patrząc na dyrektorkę spod byka. - Dobra, już. Nie patrz tak - zwróciła się do Yasudy, przymykając oczy i wzdychając. - Co sprowadza was do nas?
Akashi spojrzał na Shouri. Otworzyła usta, żeby coś powiedzieć, ale w końcu nie wydała z siebie żadnego dźwięku. Popatrzyła błagalnym wręcz wzrokiem na Seijuurou. Ten przymrużył delikatnie oczy, po czym zwrócił się do najważniejszych osób w tej placówce spokojnym i miłym dla ucha tonem:
- Kuroko od półtorej miesiąca dostaje anonimy - zaczął. Kątem oka widział, jak Lia drżącymi dłońmi otwiera niezgrabnie zamek w torbie, która leżała na jej udach. Amaterasu i Sumire diametralnie zmieniły mimikę swojej twarzy. Ta pierwsza przymrużyła oczy, a druga zmarszczyła brwi. - Grożą, że jeśli nie zerwie kontaktów z Kise Ryoutą, zrobią jej krzywdę.
Shouri w końcu odpięła zamek. Sumire już miała coś powiedzieć, kiedy to ubiegła ją Amaterasu.
- A Shouri zapomniała języka w gębie? - zapytała, unosząc delikatnie jedną brew do góry.
Sumire westchnęła, przykładając sobie dłoń do czoła.
- Amaterasu - rzuciła, spoglądając kątem oka na przyjaciółkę.
- No co? - Wzruszyła ramionami.
- U-umiem mówić - mruknęła Shouri, patrząc na przez chwilę na Seijuurou, a potem zerkając na wice dyrektorkę.
- Och, to bardzo miło - odpowiedziała kobieta, kiwając delikatnie głową. - Więc?
Shouri wyciągnęła z torby pełno materiału w trzech kolorach. Akashi popatrzył na nią dziwnie, ale potem przełknął ślinę. Zrozumiał, co Kuroko trzyma w dłoniach. Nie sądził, że sprawy zajdą aż tak daleko.
- K-kiedy przyszłam do szatni, otworzyłam szafkę. Zamiast mo-mojego mundurka, zastałam tam to... - Położyła to, co jeszcze prawie dwie godziny temu było jej mundurkiem i spuściła wzrok. Sumire chwyciła czarny skrawek, przyglądając mu się. To musiała być spódniczka, pomyślała. Amaterasu zlustrowała kupkę uważnym spojrzeniem, a zaraz potem przymknęła oczy i przygryzła wargę. - I rozmawiałam z sprawczynią tego... Wszystkiego...
Sumire oderwała się od zniszczonego czegoś, co kiedyś było kawałkiem spódniczki, a potem obdarzyła Shouri pełnym uwagi spojrzeniem.
- Jaki miała głos?
- Taki... Normalny. Kiedy się śmiała, lekko piszczała.
- Potrafiłabyś go rozpoznać?
- Raczej tak.
- Dobrze. W takim razie, kiedy ta dziewczyna będzie do ciebie dzwoniła ponownie, proszę przyjść z tym do mnie.
Kuroko skinęła potwierdzająco, uśmiechając się niepewnie.
- Dziękuję, pani dyrektor, pani wice dyrektor.
- Taka moja praca - westchnęła Shi, wzruszając z uśmiechem ramionami. Amaterasu otworzyła oczy, marszcząc brwi. - Co się stało, Ama?
- Warga mnie boli.
- To gryź ją dalej.
Yasuda prychnęła, wracając do przerwanego wcześniej zajęcia.
- Seijuurou? - zapytała Sumire. Chłopak popatrzył na nią pytająco.
- Słucham, pani dyrektor?
- Do czasu wyjaśnienia tej sprawy, miej Shouri na oku. Ja zawiadomię jej rodziców.
- Oczywiście.
- Czy to konieczne? - zapytała w tym samym momencie Kuroko, kiedy Akashi odpowiedział Sumire. Shouri zrobiła cierpiętniczą minę, co lekko rozbawiło Shi.
- Tak, Shouri - odpowiedziała, wstając. Gimnazjaliści poszli w jej ślady. - Jutro przyjdziesz tutaj z samego rana i dostaniesz mundurek. Zrozumiałaś mnie?
- Tak, pani dyrektor.
- Skoro już wszyscy wszystko wiemy - zaczęła Amaterasu, przestając gryźć wargę. - To możecie wyjść.
- Dziękuję za wysłuchanie. - Shouri ukłoniła się nisko, a Seijuurou poszedł w jej ślady.
- Dobra, już was tu nie ma. - Amaterasu machnęła na nich ręką, wskazując drzwi.
- Nie przejmujcie się nią. Ona tak ma i lubi - mruknęła Sumire, otwierając drzwi.
Shouri i Seijuurou uśmiechnęli się delikatnie do kobiet, a potem wyszli z pomieszczenia. Stanęli na korytarzu, kiedy Sumire zasunęła za nimi drzwi. Zaraz potem dotarły do nich nerwowe krzyki dyrektorki. Popatrzyli na siebie, a potem w kierunku pokoju.
- Suu...
- Co ty wyprawiasz...! - Sumire podniosła głos. - Gdzie mnie dotykasz?!
- Lubię twoje cycki.
- Ale czemu mnie macasz?!
- Ruuumienisz się, kochanie.
- Amaterasu! Puść mnie!
- Nie-e.
Akashi i Shouri parsknęli cicho pod nosem. Zaczęli oddalać się od gabinetu dyrekcji. Schodzili ze schodów obok siebie, w ciszy. Kiedy Kuroko przystanęła, Akashi zrobił to stopień niżej. Odwrócił się do niej twarzą, na co dziewczyna zareagowała jeszcze większym rumieńcem, niż przed chwilą. Akashi uniósł jedną brew.
- Właśnie uświadomiłam sobie, że zachowywałam się trochę jak desperatka, kiedy ściskałam ci rękę, a ty prowadziłeś mnie do dyrektorki... - rzuciła na jednym wydechu Shouri, uciekając wzrokiem na najbliższą ścianę. Jej policzka przybrały kolor dorodnego pomidora.
Seijuurou uśmiechnął się delikatnie. Coś ścisnęło go w środku, kiedy zobaczył zakłopotaną twarz gimnazjalistki. Nagle zapragnął mieć ją tylko dla siebie i nikomu jej nie oddawać. Chciał, żeby należała tylko i wyłącznie do niego.
- Nie zaprzątaj sobie tym głowy - odpowiedział, uśmiechając się delikatnie. Shouri zaczęła bawić się palcami, co nie umknęło uwadze Akashiego. - Od dzisiaj będę cię pilnował, Kuroko.
Uniosła kąciki ust ku górze, a jej twarz na nowo przybrała dawny, trupio - blady kolor. Może będzie chora...?
- Mam u ciebie dług wdzięczności, Akashi.
- Żebyś później nie żałowała swoich słów, Shouri - mruknął, mróżąc oczy i uśmiechając się tajemniczo.
Shouri dziwnie się poczuła. Powinna przestraszyć się słów Akashiego, ba, nawet użył jej imienia... Jednak serce tylko szybciej zabiło, a w żołądku coś przyjemnie załaskotało.
Dziewczyna była nieświadoma tego, co właśnie się stało.
W tym momencie Kuroko Shouri zakochała się w Akashim Seijuurou po raz pierwszy.

*

Dzień dobry, a raczej już taki bardziej dobry wieczór :D
I jak się tam macie? :3
U mnie tragediaaa. Pierwszego kwietnia tak mnie pogoda zaskoczyła, że szok ;o
Dodaję rozdział z poślizgiem. Napisałam go w trzy dni. Hehe XD
Nawet nie wiem, co tutaj napisać...
Och, mam! XD Użyłam swojego nicku i opisu mojego wyglądu do dyrki z Teikou XD Mam nadzieję, że nie wyszło jakoś Mary Sue, czy coś ._. Ja po prostu opisałam swój wygląd XD 
W ogóle, tyle się działo... Mam wrażenie, że jest w tym rozdziale istny chaos ;o 
Wkrótce znów będzie koszykówka, a potem będę się tego trzymać. W międzyczasie będzie mi przebiegał romansik (już każdy wie, o kogo mi chodzi :D), ale nie wiem, jak mi wyjdzie. Nie umiem pisać romansów? XD
Poza tym, lubię kończyć w takim momencie. XD
Następny szocik, jaki będzie, to AoShou ( AoKuro kojarzy mi się z yaoi, so close.), czyli Aomine x Shouri. Albo naskrobię coś MuraAma (zgadujcie, jaki to parting XD)? Uprzedzam, że jeśli tak, to będzie to nieźle zjechane, wszędzie będzie latać bita śmietana i posypka. Dosłownie. A w seksach z Daikim będę musiała dać jakieś dzikie seksy, no, if you know what I mean:D
Także, tego.
Pozdrawiam! <3

Tutaj sobie macie Shouri. Na moim DA miała inną koszulkę, bo uznałam, że w tej wygląda... dziwnie. Ale żeby się nie kisiła na moim komputerze, wychodzi na światło dzienne.
Dobra, koniec. Wychodzę. XDD



Do widzenia. XD

Buziam,
Suu ♥

27 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. KOŃCÓWKA MNIE ROZWALIŁA, UWIELBIAM CIĘ ZA TO.
      WIEDZIAŁAM, WIEDZIAŁAM, MUSZĄ BYĆ RAZEM.
      ALE HAIZAKI TEŻ MUSI MIEĆ KOGOŚ.
      NAJLEPIEJ JAKĄŚ SUPER DZIEWCZYNĘ.
      PROSZĘ, PROSZĘ, PROSZĘ.

      wracając do tematu:
      głupia dziewucha z tej pizdy co zniszczyła mundurek
      haizaki i pistolety, ostro, siostro.
      shouri x akashi, shippuje mocno

      GDZIE NIJIMURA
      NIE MA GO
      DLACZEGO
      KOCHANIE
      POWIEDZ, ŻE W NASTĘPNYM ROZDZIALE BĘDZIE GO DUŻO

      w sumie jak masz podzielone na jedną serię
      to druga będzie w liceum, co nie?
      jeśli tak, chciałabym być wtedy z hayamą.

      CO ZA ROMANSE
      ty i ama
      o kurwa
      urocze
      też to shippuje

      zdałam sobie sprawę z tego, że jestem samotna
      proszę, proszę, nastrugaj coś ze mną
      nawet ja i haizaki
      albo nijimura
      że w rozdziale
      całujemy się
      nawet trójkącik
      a ja coś w zamian dla ciebie napiszę, nawet rozdziałowe midotakałki
      lub ty x ktoś kogo kochasz, np. ama

      o boziu JAK JA DZISIAJ PISZĘ.
      o boziu AOMINE X SHOURI, to też shippuje
      o boziu MURAAMA

      ale weź, suu, dam ci trochę towaru, weź daj mnie w rozdziale
      jako ukochaną nijimury i haizakiego, że się we mnie bujają.
      proszę, proszę.

      I ZNÓW POWRÓĆMY DO TEMATU:
      CYCKI ŻYCIEM, LUBIMY WŁASNE CYCKI.
      kurde, znowu, nie mam nikogo.
      meh.

      Usuń
    2. Wiem, że mnie uwielbiasz za to <3
      Po wczorajszej rozmowie z Tobą doszłam do wniosku, że chyba będzie kogos miał. XD

      Jak znęcać się, to po całości.
      Haizaki idealnie pasował do tej roli XD

      Nijimura będzie, nie nerwowo, spokojnie XD

      W sume, to jestem rozdarta. Bo nie wiem, czy umieścić całe gimnazjum w jendej serii, czy opisać cała pierwszą klasę, a drugą i trzecią pozostawic czytelnikom jako niewiadomą. Tak, druga seria to liceum :3

      Tak, Ama maca mnie w pracy. A shippuj XD

      Ty już wiesz, że coś naskrobię <3
      ALE NIE MA TRÓJKĄTÓW.

      Tak, Aomine x Shouri, Akashi x Shouri i Midorima x Shouri to są moje ulubione paringi. XD
      MuraAma musi być, albo przyjaciółka mnie zajebie. XD

      DAM CIĘ, MARUDO XD

      CYCKI ŻYCIEM. OO TAK XD
      Będziesz miała, marudo <3

      Buziam! ♥♥♥

      Usuń
  2. Biedna Shouri. Tak jej mundurek zniszczyły dziewuchy, ale przez chwilę miałam wrażenie, że Shouri wie kto jej dupę zawraca tylko nie chciała tego przyznać. :D
    Szczerze mówiąc po twoich loffach do Midorimy myślałam, że to jego wyswatasz z Shouri. Potem sądziłam, że ona będzie z Kise, ale bardzo się cieszę, że jednak padło na Akashiego. :D Lubiem Akashiego. Chcem Akashiego. Mrrrr.

    Tak w ogóle to trochę spóźnionych wesołych świąt. Smacznego jajka i mokrego dyngusa. :D

    MuraAma. xD I tak chcę AoShou. :D Shippuję. xD

    Jeśli ty i Ama tak gadacie na co dzień to nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać. Haha. Cycki pępkiem świata. *Paulo Coelho tak bardzo*

    Co to ja jeszcze... Chcem więcej Akashiego. I miszcza Aomine. :D

    Pozdrawiam i weny życzę! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Shouri to chyba... Połowa przeżyć za nią XD Musiałam coś odjechać, bo sama wiesz, do czego zdolne są psychofanki.. Dlatego będzie gorzej dla mojej OC <3 Lubię dręczyć swoje postacie <3
      W sumie od początku miałam taki zarys, że Shouri jednak wie, ale doszłam do wniosku, że jest za bardzo przerażona na wyciągnięcie pochopnych wniosków. Shouri w końcu może wszystko wyzna kolegom, no i wspólnymi siłami coś zdziałają <3

      A to właśnie dlatego, że koffam Midosia, nie mogłam go nikomu oddać. Nawet mojej OC XD W szotach niech się sekszą, ale tutaj nie ma miłości! XD Z Kise? Tez miałam taki plan. Ale Ama powiedziała, że do siebie nie pasują ._. Więc zrezygnowałam ._.
      Akashi jest jednak najlepszy <3 Dlatego to w nim zabuja sie Shouri, ze wzajmenością <3 (spojlery tak bardzo XD)

      Dziękuję. U mnie znowu pada śnieg. Na wzajem <3

      Tak, MuraAma. XD AoShou, będzie ostrooo. Bo Aomine. XD Taaak, wiem XD

      Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee...
      WYDAŁO SIĘ. XDD
      A tak na serio, to bez przesady... Gadamy o cyckach, ale nie tak często. XD Możesz i śmiać się i płakać, skarbie <3 XD *tak bardzo*

      No Akashi to będzie normalnie zaraz główny bohater. Ale muszę dać więcej Tetsu, bo w końcu brat Shou i tak dalej. Poza tym, Tetsu jest kochany, więc mu go być więcej <3 MISTRZ AOMINE XD Wkroczy ponownie z wielkim "Bum!" XD

      Dziękuję, skarbie! :*

      PS; Czekam na rozdział u ciebie, Gdziekolwiek, ale proszę, napisz co ;--:

      Usuń
    2. No dobrze, więc rozumiem i przyjmuję do świadomości, że Midoś z nikim nie będzie. :D

      Ty wiesz, że u mnie też pada śnieg? Ale to i tak nic! Dwa lata temu to pod oknem miałam dwumetrowego zająca. ;D

      Aomine. *łezka w oku* Więc będę wyczekiwać tego "Bum!" z utęsknieniem.

      Spoczko. ^^ Rozdział na Kamelię się pisze. Miałam takiego lenia, że napisałam tylko początek, ale dzisiaj wzięłam się za siebie i już mam... połowę? W każdym razie zaraz zacznę opisywać jak Akashi i Tsubaki gubią się w lesie. *spoiler alert* I w ogóle oszalałam, bo stworzyłam nowego bloga, ale z historią autorską. W miarę. ;D

      *paczy* *paczy* Widzę twój numer gg. Szykuj się, bo chyba do ciebie napiszę. xD A co!

      Usuń
    3. A tego nie powiedziałam. Może zrobię mu jeszcze jedną oc? XD Tak, to dobry pomysł! \^.^/

      Aomine *przywołuje wenę XD* Tak. Wyczekuj <3

      już przeczytałam Kamelię, no i ty to dobrze wiesz XD

      Tak. TAAAK XD Już piszemy.XD
      Mam spóźniony zaplon na odpoowiedzi, wybacz ._-

      Usuń
  3. blondynką i kątem
    A tak oprócz tych dwóch błędów nie zauważyłam żadnych innych. Poza tym pochłonęłam dziś wszystkie rozdziały i bratnią duszę w Tobie wyczuwam ;D
    Rzadko ostatnio można spotkać takie opowiadania z Pokoleniem Cudów, gdzie nie ma yaoi. Dlatego od razu plus dla Ciebie! No i widać, że jest tu także akcja i wciągająca fabuła - z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy i dodaję do obserwowanych :)
    No i mam pytanie: może utożsamiasz się z którąś bohaterką? :D
    W tym momencie Kuroko Shouri zakochała się w Akashim Seijuurou po raz pierwszy. Jeju! To będą jeszcze jakieś razy? Za bardzo zadziałałaś na moją wyobraźnię tym zdaniem. Jeśli to to co myślę, to naprawdę nie mogę się doczekać reszty!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałabym! Te arty są genialne! Pokłony za talent!

      Usuń
    2. A to się potem poprawi. XD
      Bratnia dusza, powiadasz? :D
      No fakt, dlatego jest ich tak mało ;__; Dzięki! :3 Mam nadzieję, że wciągająca ._. Czasami są momenty, które są aż za spokojne. XD Jak mówią, Cicha woda brzegi rwie. XD
      Pewnie. Shouri ma wiele moich cech. Sumire - dyrektorka, jest moim animcowym odpowiednikiem. XD
      Musiałam <3 Na pewno, będę pisała takie coś. Ładnie wygląda i fajnie kończy rozdział. No i wkurz innych, bo kończy w takim momencie XD
      Wiem <3 Pewnie, ale to jeszcze gimnazjum! XD
      Pozdrawiam! <3

      PS: Dziękuję. Staram się i z każdym kolejnym mam nadzieję, że idzie lepiej. XD Masz jakieś gg?

      Usuń
  4. Skasował mi się komcio-romcio, jakie gówno XD zaczynam od nowa kurde XD
    Dzień dobry, witam Cię w deszczowy poranek xd taki był początek, i kurna spierdzielił ;x
    Ale dobra, jeszcze przeprosić chciałam za spóźnienie XD kurna no nie mam czasu żeby siedzieć w blogsferze, seriówa, maturę w maju pisze, wtedy też moje życie się pewnie skończy T.T

    rozdziaaaaał genialny! CUD MIÓD I ORZESZKI <3
    Shouri gnębiona, tną jej odzienie XD no bajer, gdzie Ty takiego wandala znalazłaś ? XD ach.. zapomniałam! To miłość tak działa na człowieka XD
    Wiesz co mnie się najbardziej podobało? Peewka, że wiesz xd AKASHI KURDE ! Myślałam, że się posikam jak czytałam tą akcje z nim XD zalałabym łóżko XD widzisz do jakiego stanu mnie doprowadzasz ! XD
    Szkoda, że nie było Aomine ;c bardzo go lubie,kocham, uwielbiam i ubustwiam i JA SIĘ PYTAM GDZIE GO WCIĘŁO ?!
    Suuuuuuu nie spojlerój w komciach zła kobieto XD
    O, i jak każdy wyznaje swoje pragnienia to ja tez chce XD
    Napisz cos z Aominee no, pliski, błagam na kolanach, no, Suu, powiedz, że tak <3
    Dobra kurde, kończę to, bo szkoła a jeszcze coś do siebie w końcu napisać muszę XD
    Trzymaj się, powodzenia z następnym rozdziałem ;*
    To joł zią ! <3
    (Za błędy przepraszam, jestem na tel ;<)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogger jest zdradliwy. Zaprawdę, powiadam ci XDD
      Dzień dobry :D Bidna ;x
      Nie przejmuj się! Jestem szczęśliwa, że w ogóle skomentowałaś, Lu <3 Ojajaja, matury. Gorzej niż u mnie - egzaminy gimnazjalne... XD (tak, jestem takim gufniażem) Powodzenia, słońce! Trzymam kciuki! <3

      Jeju, dziękuję <3 Staram się jak mogę. XD
      Tak, Shouri sobie jeszcze długo będzie gnębiona. Bo czemu nie XD Chyba, że szybko skrócę jej cierpienia XD No wiesz... Gdzieś taki jest. XD I to nawet bardzo blisko :D (to nie będzie jakaś super znana osoba... XD) Tak. Miłość tak działa XD
      Pewka, że wiedziałam :D Każdemu się podobał ten fragment *przynajmniej taką ma nadzieję* <3 Nie sikaj, Lu! XD Łóżko zmoczysz XD Hehehe, zła kobita ze mnie :D ( ͡° ͜ʖ ͡°)
      Aomine na pewno się pojawi. Tylko wtedy, jak Shouri przestanie mieć karę XD *nie wie, kiedy to będzie*. Albo wcześniej?
      No, Aomine też normalnie rozchwytywany :D ( ͡° ͜ʖ ͡°) NA PEWNO GRA W KOSZA. SZUKAJ NA BOISKU! XD
      Ja lubie spojlerować. Bo ja to ja. XDDDDDDDD Wszędzie spojlery, wszędzie XD
      A proszę bardzo, Lu. Na pewno napiszę coś z Aomine (szykuj się na szota, który będzie po szocie Murasakibara x Amane XD Będzie AoShou)
      Ja już po, na szczęście. Teraz idę uszyć się WOSU... ;__;
      No, na razie! :*
      Joł, zią! <3
      (spoko, nie przejmuj się <3)

      Usuń
  5. Masz talent. Dobrze go wykorzystaj. Czekam na next. Sun Killer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej... Dziękuję bardzo za miłe słowa. Nie wiesz nawet, jak one motywują ;)
      Coś nowego pojawi się dopiero w okolicach maja, ale może napiszę coś na urodziny bloga? Nie wiem, ale to bardzo wątpliwe ;_;
      Dziękuję za komentarz, pozdrawiam ♥

      Usuń
  6. Świetny rozdział, jak mnie ucieszyło, że zakochała się w Akashim :D
    czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo ;3 No musiałam, bo Midorima pasuje do Shou tylko w szotach (a tak przynajmniej mi się wydaje XD) <3 A Akashi to taki idealny osobnik do shippowania go z OC'etkami XD
      Coś około maja dodam, a może prędzej?
      Pozdrawiam i dziękuję za komentarz ♥

      Usuń
  7. Opowiadanie bardzo fajne i nie mogę doczekać się następnej notki.
    Zapraszam tez do mnie na http://tetsuyaku.blogspot.com/ .


    Kuroko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuję za komentarz :3 Notka w maju <3
      Już zaczęłam czytać ;)

      Buziaki ♥

      Usuń
  8. Hei der ♥

    Awwwww xD O kurwa, dzięki, że umiliłaś mi trochę dzień po tym jak dostałam jedynkę z matmy za totalnie nic nie znaczące gówno.
    Dobra to zaczynamy ten cały koemantarz, który obiecałam ci jak doczytałam do bodajże 4 kwarty. Widzisz, nadal tu jestem. To coś znaczy XDDD

    Ech. Zaczniemy jednak od negatywów, bo tak są. Ale zawsze są złe strony.
    1. Brakuje mi ulubionej postaci Kagamiego ;_____; Faken no tęsknie za moim kochankiem KnB ;___;
    2. Too little Tetsu. Chcem go więcej, bo on jest takim słodziakiem i wgl. Brakuje mi go tu tak samo jak Taigi, ale z nim jest sprawa o tyle łatwiejsza, że on faktycznie tu jest i możesz jakoś go więcej razy wprowadzić do akacji.
    3. Często popełniasz głupie błędy typu za kolegowałem nie, nie, nie... Powinno być zakolegowałem. Głupie błędy, a trochę ich tu jest. Musisz zwrócić większą uwagę na to.
    4. Literówki, czyli zmora każdego, a najbardziej tych, którzy lubią pisać sobie nocą. Np. u ciebie gdzieniegdzie zamiast im było in, albo brakowało gdzieś literki, albo była niepotrzebnie.
    5. Zdarzają się powtórzenia. Np. tu.
    Ta dziewczyna zdecydowanie nie potrafi kłamać ani ukrywać swojego przerażenia. Stawiała przed wszystkimi pozory zimnej, niedostępnej i cichej, a tak naprawdę jest chodzącym kłębkiem emocji i nerwów.
    Tak uczuciowej dziewczyny jeszcze w swoim życiu nie widział.
    Mimo że nie jest w zdaniu zaraz po sobie, to jednak jest to powtórzenie, które rzuca się w oczy jak się czyta. Zawsze można dać niebieskooka czy cuś ;)

    Dobra koniec tego złego. Przechodzimy do czegoś lepsiejszego.
    1. Zacznę od tego, że kurde polubiłam Akashiego. Mimo że jeszcze nie skończyłam drugiej serii KnB i mało o nim wiem (jest chyba psychopatą, coś mi się tak zdaje póki co XDD) to u ciebie go lubię. A zwłaszcza teraz po tym rozdziale ♥ No faken jaram się nooo! Ja wiem jak to się skończy! Ja wiem, dzikim seksem, tylko oby jak troche podrosną, a nie w gimnazjum, bo troche lipa XDDD
    ( Wgl to zauważyłam, ze lubisz pisać takie sceny i wgl, czytając dwoje dopiski w opowiadaniu i po dnim, gdzie proreklamowałaś takie shoty xDDD Spk ja to mogę czytać xD)
    No także już się nimi jaram i masz tego nie spierdolić XD.
    2. Awww moją sympatię od razu zyskał Kise, no ale jego to też w anime lubię, więc to się mało liczy. Wgl to każdy jest tu fajny xD Kurde póki co nie mam jakoś takiej głównej postaci, której nie lubię. A no i pojawił się Takao hueue :3
    3. Zapomniałam o czym chciałam napisać.
    4. A dobra wiem! Z poczatku nie lubiłam Kuroko. Nie lubię po prostu postaci, które są w wielu rzeczach dobre i wszystko jej przychodzi łatwo i wgl, ale teraz już ją lubię. Także luzik.
    5. Bardzo, ale to bardzo podoba mi się twój styl (pomimo błędów xD) serio. Piszesz tak zarąbiście lekko i prosto, że tekst czyta się niewiarygodnie szybko, lekko i przyjemnie.
    6. Duży plus też za niezbyt długie rozdziały. Uważam, że jeden akt, że tak powiem, powinien mieć góra 15 stron, bo później zaczyna męczyć czytelnika. A u ciebie szybciutko można sobie pyknąć rozdzialik iwgl.
    7. O znów mi się przypomniało. Akcja z Aomine. Mistrz Aomine No lałam ze śmiechu na przystanku jak to czytałam. Starsza pani trochę dziwnie się spojrzała, ale podejrzewam, gdyby wiedziała o co chodzi, też by się zaśmiała. I wgl te relacje z nim tez są takie super noo ♥
    8. Za bardzo się rozczulam u ciebie. XDDD


    No. Także dopiegam chyba do końca.
    Mam nadzieję, że nie opuścisz bloga, co? Suu, kurde, polubiłam cię za twój styl pisania.
    Dodałam sobie ciebie na snapie, a co XD
    P.s. Tyż kiedyś rysowałam w PTS, ale to było jakieś dwa lata temu i kurde patrząc na twoje rysunki, trochę mi tego brakuje. Tylko nie wiem czy cokolwiek pamiętam jeszcze z tego programu, to było tak dawno XD
    P.s. Dawaj rozdział xD

    Yo! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro już odpowiadam na te komentarze, to i Ciebie słońce nie pominę. <3

      Tak. Widzę. Dzięki ♥

      1. Kagami będzie w drugiej serii, która wyjdzie... kiedyś tam. XD
      2. Wiem, że mało Tetsu. ;_: Jestem tego świadoma. Będzie go przybywać, bo w końcu to o jego siostrze piszę opowiadanie.XD
      3. A widzisz, takie błędy. Jak poprawiałam wszystko w OpenOffice, to zaznaczało mi, ze "zakolegowałem" jest jako błąd i powinno być oddzielnie,to wiesz ;_;
      4. Będę popraiwiała rozdziały, toteż literówki długo nie pożyją. xD
      5. Jezu, te powtórzenia... ;_:

      Nol xD
      1. Akashi jest u mnie milusi. Bo w gimbazie w mandze taki był. A w anime jest psycholem. XD Cieszę się, że go polubiłaś <3
      DOBRA, OKEJ XD
      2. Kise jest taki pocieszny~ <3
      3.Kurcze.
      4. Shouri taka miała być. XD Wydawać się Mery Sue, ale wiesz. Pozory mylą. <3
      5. Ojej, dzięki <3
      6. Staram się pisać je tak długie, żeby fajnei się czytało. I kończyć w kulminacyjnm momencie. <3
      7. Mistrz Aomine <3 No śmieszne w chuj :D

      Niee, ja jeszcze żyję. Przygotowania do rozdziału ruszyły pełną parą, także tego <3
      PS: Trening czyni mistrza. <3 (daleko mi do tego D;) Teraz mam nowy tablet graficzny, także będzie lepiej. ♥
      PS: Za niedługo xD

      PS: MASZ ZAJEBISTY ZESTAW KREDEK ;__; MAM ZAZDRO. ;___;

      Bayo! ♥ :3

      Usuń
  9. hejka kiedy będzie kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia. Chcę coś napisać, ale nic nie wychodzi. Pomocy, bo w takim wypadku blog stanie się martwy ;__:

      Usuń
  10. Witam!
    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award!
    Więcej na moim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Suu ,moja droga! Rozumiem Twoją sytuację :< Naprawdę współczuje, że nie może z siebie nic wykrzesać, ale kurde do cholerki! Weź się w garść, zbierz do kupy! Narysuj coś, poogladaj jakieś anime, posłuchaj muzyki i znajdź inspiracje !
    Bo kurde, my tu czekamy, wypowiadam się oczywiście w imieniu całej hordy fanów <3
    My czeekamy i to bardzo mocno !
    Wakacje są, więc no :D Zbierz się w sobie i będzie zapewne dobrze :)
    Pamiętaj, że możesz liczyć na moje wsparcie ! :)
    Pozdrawiam ciepło, życzę miłych wakacji oraz weny :)
    Luce <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lu, kochanie. Ja od dwóch tygodni próbuję się zebrać. Jest parę osób, które mogą potwierdzić, że próboję pisać, staram się jak mogę, a nic nie wychodzi. Rysuję, oglądałam, słucham... I nic nie pomaga. Palce się mnie nie słuchają.
      Wiem, że czekacie ;< To jest moją kolejną motywacją, ale nawet to nie pomaga. Kuuuurdeeeee, ratunku ;__:
      Wakacje, heh. Postaram się napisać coś na siłę, bo tęsknię za pisaniem ;_;
      Dziękuję za bardzo miłe słowa <3
      Również życzę miłych wakacji ♥

      Suu. ♥

      Usuń
  12. Znalazłam twój blog dziś i wciągnęłam całość na raz <3
    Pięknie piszesz i choć nie lubię czytać wychodzących opowiadań dla twojego, jestem zdolna się przełamać ;)
    Wielbię cię za to, że pojawił się Kazu :3
    Weny życzę, bo wiem jak ciężko jest kiedy chcesz coś napisać, a weny ni ma....
    Kocham, weny życzę (znów ;p) i czekam na next :*
    ~Kate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, bardzo mi miło ^u^ <3
      Znaczy, popełniam strasznie duzo błędów. Ale skoro tak tego nie widać, to jestem zadowolona <3 Super, dzięki ;)
      No, on musi być! :D
      Tak, to boli. Ale przygotowania do nowego rozdziału ruszyły pełną parą, więc mam nadzieję, żę wena dopisze. <3
      Kocham. ♥ :*

      Suu.

      Usuń